Benfica po raz drugi z rzędu odrobiła dwa gole straty w starciu z Rangers FC. U siebie Portugalczycy przegrywali 1:3, na dodatek grali w dziesiątkę, ale wyrównali na 3:3. Z kolei w czwartkowy wieczór było już 2:0 dla Szkotów, ale w ostatnim kwadransie roztrwonili oni przewagę i skończyło się podziałem punktów. To sprawia, że w tabeli grupy D oba kluby są już bardzo blisko awansu do fazy pucharowej Ligi Europy.
Są bowiem nadal niepokonane i z dorobkiem ośmiu punktów zajmują dwie czołowe pozycje w tabeli premiowane awansem do 1/16 finału. Dalej są Lech Poznań i Standard Liege, które mają pięciopunktową stratę i już tylko matematyczne szanse na grę wiosną w rozgrywkach Ligi Europy.
Na Ibrox Stadium doszło do rewanżu za starcie sprzed trzech tygodni. Wówczas Szkoci byli blisko wywalczenia trzech punktów, ale dali je sobie wydrzeć niemal rzutem na taśmę. Tym razem schemat rywalizacji był podobny, gospodarze uciekli na dwie bramki, ale w ostatnim kwadransie dali się dogonić. The Gers prowadzenie objęli już w 7. minucie, kiedy zadziałało przysłowie „do trzech razy sztuka”. Strzał Kemara Roofe’a bramkarz obronił, po dobitce Jamesa Taverniera piłka odbiła się od poprzeczki, a próba Scotta Arfielda zakończyła się już powodzeniem. Wynik 1:0 utrzymał się do przerwy. A po zmianie strony na 2:0 podwyższył Roofe.
Zespół Jorge Jesusa grał bez swojej gwiazdy - Darwina Núñeza. Orły potrafiły jednak tworzyć okazje podbramkowe. Choć kontakt z przeciwnikiem złapali akurat po pechowej interwencji bramkarza, który odbił strzał, ale tak pechowo, że trafił w Taverniera i ten zanotował trafienie samobójcze. A w 81. minucie był już remis. To była akcja w stylu SL Benfica. Rozegranie na małej przestrzeni w polu karnym, odegranie piętą i mocny strzał nie do obrony w wykonaniu Pizziego.
Piąta kolejka fazy grupowej już w najbliższy czwartek. O godzinie 21 czasu polskiego Lech Poznań zmierzy się na wyjeździe z SL Benfica. Z kolei Rangers FC o tej samej porze podejmować będzie Standard Liege.
Bramki: Scott Arfield (7.), Kemar Roofe (69.) - James Tavernier (samobójcza, 78.), Pizzi (81.)
Glasgow Rangers: Allan McGregor - James Tavernier, Connor Goldson, Leon Balogun, Borna Barisić - Glen Kamara, Steven Davis, Scott Arfield - Kemar Roofe, Ryan Kent, Alfredo Morelos.
Benfica: Odisseas Vlachodimos - Gilberto (69. Goncalo Ramos), Jardel, Jan Vertonghen, Alejandro Grimaldo - Rafa Silva, Gabriel, Chiquinho (56. Pizzi) - Everton, Luca Waldschmidt (56. Diogo Goncalves), Haris Seferović (90. Ferro).
Zapisz się do newslettera