- Dlaczego mielibyśmy nie zdobyć mistrzostwa? Z tego co wiem, to odkąd do Lecha przyszedł nowy trener w drużynie są lepsze wyniki. Dlatego walka o mistrzostwo i krajowy puchar są możliwe. Lech na pewno będzie wśród drużyn, które będą walczyć o tytuł. Wiem, że on jest w zasięgu zespołu - mówi nowy piłkarz Lecha Elvis Kokalović.
Chorwacki stoper w trakcie swojej kariery rozegrał blisko 150 spotkań w lidze chorwackiej. Ma też na swoim koncie występy w tureckiej Super Lig. W żadnym z czterech klubów, które do tej pory reprezentował nie udało mu się jednak sięgnąć po trofea. - Najbliżej byłem w Chorwacji, ale nie udało się nam zwyciężyć z Dinamo Zagrzeb w finale. W Turcji występowałem w zespołach, które grały w środku tabeli. Nie mieliśmy dużych szans na sukcesy. Wierzę jednak, że w Lechu się to zmieni i tutaj sięgnę po tytuły - przyznaje 28-letni zawodnik.
W stolicy Wielkopolski będzie miał on ułatwioną aklimatyzację. Trenerem Kolejorza jest bowiem jego rodak Nenad Bjelica. - Z jednej strony to może być istotne, ale z drugiej niekoniecznie. Fajnie, jeśli w zespole masz swojego rodaka. To może być pomocne w aklimatyzacji i adaptacji w drużynie, ale nie musi. Zwróciłem uwagę na to, że trenerem jest Chorwat. To jednak nie miało znaczenia, gdy podejmowałem decyzję o grze dla Lecha - przyznaje Kokalović. - Wiedziałem kim był Bjelica jako piłkarz, znam też jego karierę trenerską. Wiem, że w Austrii wprowadził klub do pierwszej ligi i to jego największy sukces. Wiem też, że pracował we Włoszech - dodaje.
Bjelica zwraca uwagę na duże doświadczenie nowego lechity. Wpływ na tę opinię ma nie tylko duża liczba rozegranych meczów na poziomie seniorskim, a także doświadczenie związane z grą na poziomie międzynarodowym. Kokalović w przeszłości grał w młodzieżowych reprezentacjach Chorwacji. W swoim debiucie w kadrze do lat 21 wystąpił na środku obrony z Dejanem Lovrenem, który obecnie reprezentuje barwy Liverpoolu. - Zagraliśmy razem kilka meczów. Grałem też w kadrze z Mario Malocą, którzy jest piłkarzem Lechii. Z Dejanem znamy się, ale dzisiaj nie mamy specjalnego kontaktu - zaznacza Kokalović.
Chorwacki stoper nie ma jednak na swoim koncie występów w seniorskiej reprezentacji swojego kraju. - Grałem jedynie w kadrach młodzieżowych. Nie jest łatwo dostać się do pierwszej kadry. W Chorwacji jest wielki zawodników, którzy grają w topowych klubach i świetnych ligach. Mamy piłkarzy z ligi włoskiej i niemieckiej. Po transferze do Turcji moja sytuacja się nie zmieniła, bo występowałem w drużynach ze środka tabeli. W przypadku reprezentacji patrzy się jednak nie tylko na formę piłkarza, ale również na to w jakim gra klubie - przyznaje nowy lechita.
Pierwsze dni w klubie są dla niego dużym wyzwaniem. Związane jest to z adaptacją w nowym środowisku. W tej pomóc mu mogą dwaj piłkarze pochodzący z Bałkanów. Do Darko Jevtić, a także Jasmin Burić. Co prawda żaden z nich nie jest Chorwatem, ale już w przeszłości w Lechu zawodnicy pochodzący z Bałkanów szybko łapali kontakt. - Myślę, że ich obecność tutaj będzie bardzo pomocna. Fajnie, że są w klubie od jakiegoś czasu. Znają miasto, wiedzą jak funkcjonuje klub. Wierzę, że będę mógł liczyć na ich pomoc - podkreśla Kokalović, który po trzech intensywnych dniach związanych z przylotem do Poznania, podpisaniem umowy i obowiązkami marketingowymi, będzie mógł skoncentrować się na tym co umie najlepiej, czyli grze w piłkę.
Zapisz się do newslettera