Lechici za nieco ponad 48 godziny zmierzą się na INEA Stadionie z Pogonią Szczecin. Portowcy obecnie nie mają już szans na zakwalifikowanie się do europejskich pucharów, dlatego przyjadą do Poznania na większym luzie. Nie można ich jednak zlekceważyć. Najbliższego rywala Kolejorza przedstawia analityk Marcin Wróbel.
Lechici za nieco ponad 48 godziny zmierzą się na INEA Stadionie z Pogonią Szczecin. Portowcy obecnie nie mają już szans na zakwalifikowanie się do europejskich pucharów, dlatego przyjadą do Poznania na większym luzie. Nie można ich jednak zlekceważyć. Najbliższego rywala Kolejorza przedstawia analityk Marcin Wróbel.
Przebojowy rywalPogoń aktualnie prezentuje bardzo widowiskowy futbol. Grają bez kompleksów i zbędnego ciśnienia, ponieważ nie mają już szans na zakwalifikowanie się do europejskich pucharów. Poza tym nie grozi im również spadek z Ekstraklasy. Z tego powodu starają się grać ofensywnie, chcą strzelać bramki i narzucać rywalom własny styl gry. Różnie im to wychodzi, natomiast nie można odmówić im ambicji.
Pogoń trenera Kociana vs Pogoń trenera MichniewiczaObecnie trudno jest porównać obie drużyny z bardzo prostego powodu. Tak jak już wspomniałem wcześniej Pogoń pod wodzą trenera Michniewicza nic nie musi i gra bez zbędnego ciśnienia. Grają przede wszystkim po to, aby pokazać się kibicom. To co działa na korzyść trenera Michniewicza to fakt, że daje szansę gry młodym zawodnikom. Wynika to z tego, że chce sprawdzić tych chłopaków, czy nadają się do profesjonalnego futbolu oraz zobaczyć na kogo będzie mógł liczyć w przyszłym sezonie.
Z kolei Pogoń za trenera Kociana grała w zupełnie innym okresie. Wtedy najważniejsze były punkty bez względu na to, w jakim stylu zostały one zdobyte. To chyba największa i znacząca różnica, jeśli chodzi porównanie drużyn tych dwóch szkoleniowców. Śmiem twierdzić, że gdyby trener Michniewicz wcześniej objąłby ten zespół, to na pewno nie mógłby sobie pozwolić na tyle rotacji w składzie.
W młodości siła?Wbrew pozorom bardzo dużo wiemy o tych młodych zawodnikach. Bacznie oglądaliśmy ich nie tylko ostatnie spotkania, ale również te podczas zimowego okresu przygotowawczego, kiedy podczas sparingów wielu młodych otrzymywało szanse pokazania swoich umiejętności. Już wtedy Ci piłkarze powoli wchodzili do drużyny, jednak później w meczach ligowych nie otrzymywali tylu szans, co teraz.
To piłkarze dobrze nam znani. Charakteryzuje ich to, że grają bez kompleksów. Nie boją się stracić bramki, bo wiedzą, że nie będzie z tego poważniejszych konsekwencji. Dlatego łatwiej im się gra w tych meczach, ponieważ każdy błąd zostanie im szybciej wybaczony. W tej drużynie jest dużo młodzieńczej fantazji i to często przynosi pozytywne skutki.
Lepiej u siebie, czy na wyjeździe? Dla Pogoni to bez różnicyAktualnie dla Portowców nie ma większej różnicy, czy grają u siebie, czy na wyjeździe. Zawsze starają się narzucić własny styl gry, co pokazał mecz w Krakowie, gdzie Wisła była bardzo zaskoczona wysokim pressingiem swoich rywali. W każdym spotkaniu chcą zniwelować atuty przeciwnika.
Jesteśmy już jednak mądrzejsi o te cztery kolejki rundy finałowej, które są już za nami. Przygotowaliśmy się na każdy wariant gry naszego rywala. Jeżeli Pogoń zamuruje się we własnym polu karnym, to nie będzie to dla nas żadna nowość, ponieważ większość drużyn tak robi przyjeżdżając na Bułgarską. Z kolei jeśli Portowcy wyjdą wysoko, to będzie lepiej dla nas. Mecz zrobi się otwarty, co może zaowocować dużą ilością strzelonych goli.
Na kogo uważać?W ostatnim czasie wyróżniającym się piłkarzem jest Rafał Murawski. To postać, która odcisnęła duże piętno na sposobie gry Pogoni. Sporo zagrożenia mogą siać również Ci młodzi zawodnicy, o których wspomniałem. W tym gronie jest między innymi Łukasz Zwoliński, który w ostatnich spotkaniach imponuje formą strzelecką. Znamy jednak jego sposób grania, mocne i słabe strony, dlatego postaramy się wyeliminować jego atuty podczas meczu. Nie zapominałbym jednak także o Takafumim Akahoshim, który ostatnio jest w coraz lepszej formie.
Zapisz się do newslettera