Po zwycięstwie z Górnikiem, które było czwartą wygraną z rzędu, zawodnicy Kolejorza awansowali na pozycję lidera. Piłkarze obu drużyn po spotkaniu podkreślali, że długa przerwa na początku meczu wybiła ich z rytmu, choć to gospodarze swoją dominację potwierdzili później trzema zdobytymi bramkami.
- Ten mecz do łatwych nie należał. Myślę, że też trochę ta przerwa na początku spotkania nas wybiła z rytmu, gdyż przystępowaliśmy do konfrontacji bardzo zmotywowani. W końcowym rozrachunku wygraliśmy i jesteśmy bardzo zadowoleni, że skończyliśmy rundę na pozycji lidera. Przy bramce nie podawałem, bo wiedziałem, że jeszcze zdołam oddać dobre uderzenie. Mogłem jeszcze podać do Christiana, ale musi mi wybaczyć, jeszcze zdąży dogonić Carlitosa w klasyfikacji strzelców.
- Każdego meczu nie można tak łatwo wygrać, jak poprzednich spotkań, ale najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty. Cieszę się z tego, że zagraliśmy bardzo dobrze w defensywie. Wykonaliśmy to, co ćwiczyliśmy na treningach. Straciliśmy bramkę w trudnym momencie, bo było niewiele minut do końca. Kluczowa była akcja Łukasza Trałki, który poszedł do końca i strzelił gola.
- O końcowym wyniku zadecydowały błędy, które popełniliśmy przy bramkach. Mieliśmy założenia, żeby grać uważnie w obronie i potem spróbować coś zdziałać w ofensywie, ale nie wyszło. Będziemy starać się wyeliminować je w kolejnych meczach. Przed nami mecze w grupie mistrzowskiej i musimy postarać się powalczyć o jak najwyższe miejsce.
- Myślę, że byliśmy dzisiaj lepszym zespołem. Dominowaliśmy, stwarzaliśmy sytuacje. Górnik strzelił nam gola wyrównującego, ale z przebiegu meczu zasłużyliśmy na zwycięstwo. Dobrze, że tak się stało, bo mamy lidera i to teraz rywale muszą nas gonić.
Zapisz się do newslettera