W drugim sobotnim sparingu pomiędzy Lechem Poznań, a Hansą Rostock nie oglądaliśmy goli. Mecz rozgrywany w typowo zimowej aurze zakończył się bezbramkowym remisem. Był to ostatni sprawdzian niebiesko-białych przed startem rundy wiosennej.
Ostatni zimowy sparing Lecha Poznań przebiegał w kompletnie innym tempie niż pierwsze sobotnie spotkanie. To Hansa rozpoczęła odważniej i miała sytuacje, aby wyjść na prowadzenie. Niemieckiej drużynie brakowało jednak spokoju pod bramką strzeżoną przez Filipa Bednarka. Najbliżej zdobycia gola był w 20. Minucie Svante Ingellson, który otrzymał podanie z głębi pola i znalazł się w sytuacji sam na sam. Szwed źle sobie przyjął piłkę, przez co uniemożliwił sobie oddanie strzału. Niebiesko-biali odpowiedzieli na tą akcję groźnym dośrodkowaniem Niki Kvekveskiriego z bocznego sektora boiska. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym wynikiem.
W drugiej odsłonie to Lech Poznań zaczął grać odważniej. Lechici nie pozwalali rywalom na zbyt wiele, w wyniku czego Hansa nie była w stanie podejść pod bramkę Kolejorza. Niestety niebiesko-biali również mieli problemy w kreowaniu sytuacji. Najciekawszą akcją po zmianie stron popisał się duet Tsitaishvili-Velde. Gruzin zbiegł do środka i prostopadłym podaniem próbował obsłużyć skrzydłowego. Norweg doszedł do piłki, lecz nie zdołał minąć bramkarza. Chwilę potem Filip Szymczak oddał strzał z dalszej odległości, ale z łatwością poradził sobie z tą próbą Markus Kolke. Druga połowa również nie przyniosła goli i ostatni zimowy sparing Lecha Poznań zakończył się bezbramkowym remisem.
Skład Lecha Poznań: Filip Bednarek (46. Dominik Holec) - Alan Czerwiński, Bartosz Salamon, Antonio Milić (46. Maksymilian Dziuba), Pedro Rebocho - Jesper Karlstrom, Nika Kvekveskiri - Gio Tsitaishvili, Afonso Sousa (66. Jakub Antczak), Kristoffer Velde - Filip Szymczak
Zapisz się do newslettera