W pierwszym meczu kontrolnym w 2020 roku Lech Poznań zremisował z Astrą Giurgiu 0:0. Wśród lechitów po meczu panował spory niedosyt, bowiem piłkarze trenera Dariusza Żurawia stworzyli sobie wystarczająco dużo sytuacji, aby wygrać to spotkanie.
Mieliśmy dużo dogodnych okazji. Dobrze to wyglądało w pierwszej połowie, kiedy chłopaki bardzo dobrze grali piłką. W drugiej części gry wyszliśmy mocno młodzieżowym składem. Dali radę, dobrze to wyglądało, ale teraz musimy iść dalej i podejść do wszystkiego z chłodną głową. Przeciwnik z którym dzisiaj graliśmy był bardzo dobry, w lidze zajmuje drugie miejsce, a to o czymś świadczy. Cały czas koncentrujemy się na tym, żeby jak najlepiej przygotować się do sezonu. Trzeba robić swoje i nie patrzeć na to co było.
Po tym meczu pozostaje pewien niedosyt. Myślę jednak, że była to dobra jednostka treningowa. Uważam, że styl może być dobrym prognostykiem przed zbliżającym się sezonem. Wiemy jednak co musimy poprawić. Za dużo tracimy prostych piłek, przez co musimy wykonać sporo kilometrów, żeby ją odzyskać. W drugiej połowie ten młody skład nie odstawał od przeciwnika, a nawet uważam, że byliśmy lepszym zespołem. Szkoda, że nie udało mi się wykończyć tej jednej mojej akcji – ale wierzę, że jeszcze podczas następnych sparingów uda mi się strzelić gola.
Wydaje mi się, że po tym meczu możemy mieć spory niedosyt. Mieliśmy kontrolę nad meczem i przede wszystkim swoje sytuacje. Zabrakło skuteczności oraz zimnej krwi przed bramką. Szkoda, że nie udało się w tym pierwszym meczu w 2020 roku strzelić gola i wygrać. Patrzymy jednak optymistycznie. Do ligi mamy jeszcze trochę czasu, a więc mamy kiedy poprawić wszystkie niezbędne elementy.
W pierwszym zespole gra się zupełnie inaczej niż w niższych ligach, czy juniorach. Trzeba być o wiele bardziej odpowiedzialnym. Myślę jednak, że w tym debiucie zaprezentowałem się nieźle. Miałem sytuację, dzięki której mogliśmy wygrać ten mecz. Niestety zabrakło mi zminej krwi i piłka nie wpadła do bramki. To zdecydowanie dobra lekcja dla mnie. Treningi są ciężkie, czujemy je trochę w nogach, ale to nie jest żadne usprawiedliwienie. W każdym meczu powinniśmy grać jak najlepiej i wygrywać.
Zapisz się do newslettera