Pięciu piłkarzy, dwa miejsca na boisku - sparingi mają wyłonić podstawową parę stoperów Lecha Poznań na rundę wiosenną rozgrywek. Nieco ponad tydzień temu rywalizację na tej pozycji wzmocnili Bartosz Salamon oraz Antonio Milić.
Za Kolejorzem dwie gry towarzyskie. W pierwszej, przeciwko tureckiemu Bandirmasporowi (1:0), w jedenastce pojawili się Lubomir Šatka oraz Salamon, których w drugiej połowie zmienili Thomas Rogne i Milić. Z kolei w minioną niedzielę na starcie z rosyjskim Dinamem Moskwa (2:0) wyszła para Rogne-Salamon. Tego drugiego w przerwie zastąpił Šatka, natomiast za kapitana drużyny po godzinie rywalizacji wszedł Tomasz Dejewski. Dodajmy, że na zgrupowaniu w Turcji jest jeszcze 17-letni Patryk Waliś, który na razie poleciał głównie po naukę.
- W pierwszym tygodniu zgrupowania pracowaliśmy głównie nad defensywą na treningach. Mamy nowych piłkarzy w obronie, więc oczywiście musimy pracować nad zgraniem - opowiada Šatka, który uważa, że Salamon, u którego boku miał już okazję zagrać, świetnie wprowadził się do drużyny. Przypomnijmy, że strzelił zwycięskiego gola przeciwko Bandirmasporowi. - Bartek to doświadczony zawodnik. Rozegrał wiele ciężkich meczów na poziomie ligi włoskiej i fajnie, że mogę mieć obok siebie takiego piłkarza. Bez wątpienia mogę się jeszcze od niego bardzo wiele nauczyć - dodaje 26-letni Słowak.
- Bardzo dobrzy piłkarze, dobrze wkomponowali się do drużyny. Fajnie, że w obu meczach nie straciliśmy gola, choć trzeba pamiętać, że jesteśmy po ciężkich treningach, nogi są jeszcze trochę ciężkie i na tym etapie najważniejsze jest przede wszystkim dobre przygotowanie do wiosny, a nie same rezultaty sparingów - mówi z kolei Rogne. Šatka kończy: - Trener przygląda się nam, żeby zdecydować o tym, która dwójka będzie potem występować w lidze. Wszyscy muszą ciężko pracować, bo przecież każdy ma ambicję grać.
Lechitów czekają w czwartek dwa ostatnie spotkania w Belek - z serbskim Rad Belgrad oraz ukraińskim Szachtarem Donieck.
Zapisz się do newslettera