Piłkarki Lech Poznań UAM przegrywały niespodziewanie do przerwy z Victorią Niemcz Osielsko 0:1. Po zmianie stron nie pozostawiły już jednak wątpliwości, kto jest lepszy - wygrały 4:1. W ten sposób odniosły piąte zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach grupy drugiej trzeciej ligi piłkarskiej kobiet.
Lechitki w środę rywalizowały w finale Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim - prowadziły w Starych Oborzyskach z LZS Juna-Trans 1:0, ale ostatecznie przegrały 1:3. Były zmartwione, ale też wiedziały, że mocno postawiły się dużo bardziej doświadczonym rywalkom, co był zastrzykiem optymizmu w kontekście dalszej walki ligowej. Trenerka Alicja Zając przed sobotnim starciem ligowym z Victorią Niemcz Osielsko zdecydowała się na dwie zmiany w jedenastce, do której wskoczyły Zuzanna Bączkowska na lewej obronie, a także Martyna Nowaczyk w ataku.
Ta ostatnia już na początku miała wymarzoną okazję do tego, żeby jej drużyna objęła prowadzenie. Po dłuższym zagraniu znalazła się oko w oko z bramkarką. Podniosła nieco piłkę i to umożliwiło skuteczną interwencję. W pierwszym fragmencie często piłka była kierowana za plecy obrończyń, co dawało szansę na bramkę. Przeciwniczki miały problemy zwłaszcza z upilnowaniem Marty Zielińskiej. Brakowało jednak decydującego podania, a także wykończenia. Ekipa gości bardzo rzadko wyprowadzała kontrataki, ale kilka minut przed przerwą po jednym z nielicznych wypadów zdołała wpakować piłkę do siatki. Zrobiła to sprytnym strzałem przy bliższym słupku Angelika Klarczyk. Wynik 0:1 utrzymał się do gwizdka kończącego pierwszą część rywalizacji.
Po zmianie stron od razu zespół gospodarzy ruszył do odrabiania strat. Udało się to pięć minut po wznowieniu gry. Sędzia podyktował rzut karny po przewinieniu na Martynie Lechnie. Do piłki podeszła Zuzanna Sawicka i kopnęła pewnie z jedenastu metrów. To dało impuls do walki o zwycięstwo. I posypały się okazje podbramkowe. Klaudia Wojtkowiak uderzyła świetnie w stronę dalszego słupka, ale zabrakło centymetrów. Po chwili sam na sam była Lechna, minęła bramkarkę i chciała wpakować piłkę do pustej siatki. Przed nią pojawiła się jednak defensorka, która zdołała lechitkę w ostatniej chwili zablokować.
Jednak w myśl powiedzenia, co się odwlecze, w końcu worek z bramkami rozwiązał się. Raz jeszcze okazało się, że poznanianki doskonale czują się na własnym boisku ze sztuczną nawierzchnią na Morasku. Na 2:1 trafiła Dominika Kubka, która biegła na wprost bramki i kopnęła nie do obrony, wchodząc w szesnastkę. Co chwilę obronę przecinały podania do skrzydłowych. Po jednej z takich akcji sytuację sam na sam wykorzystała Lechna, a dwie minuty później wyszła kontra sześciu zawodniczek gospodarzy na zaledwie trzy przeciwniczki. Kubka trafiła w bramkarkę, ale potem sytuacyjne uderzenia oddała Dominika Drzewiecka, futbolówka odbiła się od słupka i wturlała do bramki. Wynik 4:1 utrzymał się już do końca i Lech Poznań UAM zgarnął w pełni zasłużone trzy punkty.
Bramki: Zuzanna Sawicka (51. z karnego), Dominika Kubka (66.), Martyna Lechna (71.), Dominika Drzewiecka (73.) - Angelika Klarczyk (38.)
LECH POZNAŃ UAM: Katarzyna Lewandowska - Urszula Buczak (81. Konstancja Ostrowska), Gabriela Przybył, Zuzanna Sawicka, Zuzanna Bączkowska (79. Helena Plebańska) - Klaudia Wojtkowiak, Zofia Rosińska (58. Marta Hofland), Dominika Kubka (76. Patrycja Małyszka) - Martyna Lechna, Martyna Nowaczyk (35. Dominika Drzewiecka), Marta Zielińska (81. Sara Jóźwiak).
Zapisz się do newslettera