Lis broni karnego, rezerwy grają dalej w Pucharze

Zespół trenera Grzegorza Wojtkowiaka w dobrych humorach przystępował do pucharowego spotkania z Sokołem Kleczew. Lechici w weekend wygrali pierwsze ligowe spotkanie w tym roku pewnie pokonując Vinetę Wolin 4:1. W środę przed Niebiesko-Białymi stało jednak o wiele trudniejsze zadanie, ponieważ rywal Kolejorza świetnie wszedł w rundę wiosenną. Sokół zdobył komplet punktów, dzięki czemu awansował na pierwsze miejsce w tabeli grupy II Betclic 3. Ligi.

Ten mecz bardzo dobrze rozpoczęli zawodnicy rezerw Lecha Poznań. Niebiesko-Biali byli agresywni w doskoku i potrafili szybko odbierać piłkę rywalom. Piłkarze Kolejorza narzucili rywalom swój styl gry, z którym gospodarze mieli wyraźny problem. Pierwszą groźną sytuację lechici stworzyli sobie jeszcze przed zakończeniem kwadransa gry. Drużynową akcję minimalnie chybionym strzałem zakończył Aleksander Nadolski. Goście dopięli swego dziesięć minut później. Drużyna trenera Wojtkowiaka dobrze założyła pressing, dzięki czemu odebrała piłkę w polu karnym Sokoła. Kamil Jakóbczyk wyłożył następnie futbolówkę Maksymilianowi Dziubie, a ten mocnym strzałem otworzył wynik spotkania. Ten gol dodał piłkarzom Kolejorza animuszu. Swoją próbę z dystansu oddał Jakub Kendzia, a drogę do bramki niedługo po półgodzinie gry znalazł Nadolski. W szesnastce gości dobrze zachował się Jakóbczyk, który wystawił piłkę 20-latkowi. Pomocnik pięknym uderzeniem w samo okienko nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. W samej końcówce pierwszej połowy wynik mógł jeszcze podwyższyć Jakóbczyk, lecz jego próba w ostatniej chwili została zablokowana przez obrońcę.

Po zmianie stron do głosu zaczął dochodzić Sokół, który nie miał już nic do stracenia. Na samym początku drugiej połowy instynktowną interwencją popisał się Adrian Lis, który dotychczas był praktycznie bezrobotny. Ekipa z Kleczewa złapała kontakt w 69. minucie, kiedy po dobrze rozegranym rzucie wolnym do siatki trafił Aleksander Kultys. Gospodarze chcieli pójść za ciosem i po chwili mogli doprowadzić do wyrównania, ponieważ arbiter podyktował rzut karny. Lis nie dał się jednak pokonać z jedenastu metrów i odbił piłkę uderzaną przez jednego z zawodników Sokoła. Po tej sytuacji lechici złapali większy spokój, dzięki czemu już do końcowego gwizdka nie pozwolili drużynie przeciwnej stworzyć zagrożenia pod swoją bramką. Rezerwy Lecha Poznań wygrały 2:1 i tym samym zameldowały się w ćwierćfinale okręgowego Pucharu Polski.

Sokół Kleczew – Lech II Poznań 1:2 (0:2)

Bramki: Dziuba (23.), Nadolski (32.) – Kultys (69.)
Lech II Poznań: Adrian Lis – Igor Kornobis, Matsvei Bakhno, Kacper Wołowiec, Karol Kalata – Patryk Prajsnar, Aleksander Nadolski (82. Filip Warciarek), Maksymilian Dziuba (63. Jan Niedzielski) – Igor Stankiewicz (71. Eryk Śledziński), Kamil Jakóbczyk (71. Wojciech Szymczak), Jakub Kendzia (90. Kajetan Nowak)