- Naszym celem musi być taka gra, żeby na koniec sezonu spojrzeć w lustro z podniesioną głową. Chcemy dotrzeć do finału krajowego pucharu i go wygrać oraz zająć jak najwyższe miejsce w lidze - mówi trener Lecha Poznań, Dariusz Żuraw.
Od czwartku, 9 stycznia piłkarze Kolejorza powrócili do treningów i rozpoczęli przygotowania do wiosennych spotkań w ramach rozgrywek PKO Ekstraklasy i Totolotek Pucharu Polski. - Zawodnicy wrócili w dobrej dyspozycji. Pierwszy trening oraz badania wskazują, że wygląda to wszystko przyzwoicie. Jak na tę porę roku mamy naprawdę dobre warunki do treningu. Mamy dwa boiska w pełni gotowe do naszych zajęć i w związku z tym przez półtora tygodnia przed wylotem na obóz nie będziemy w ogóle tracić czasu. W piątek mamy dwa treningi, w sobotę również, więc ruszamy mocno z przygotowaniami, żeby ten czas jak najlepiej wykorzystać. Na obozie chcemy już dopracowywać szczegóły, które mamy nadzieję będą lepiej funkcjonowały niż w poprzedniej rundzie - podsumowuje szkoleniowiec niebiesko-białych.
- Obecnie w treningach biorą udział czterej zawodnicy z rezerw, czyli Karol Smajdor, Eryk Kryg, Jakub Karbownik oraz Bartosz Bartkowiak. Do końca tygodnia będą oni z nami trenowali i wtedy podejmiemy decyzję ilu z nich poleci do Turcji. Być może będą to wszyscy - kontynuuje trener Żuraw.
Wśród trenujących piłkarzy cały czas brakuje kontuzjowanych Tomasza Cywki i Roberta Gumnego. Jednak jak twierdzi trener ich rehabilitacja przebiega dobrze, a pierwszy z nich jest nawet blisko powrotu do zajęć z resztą zespołu. - Tomek wygląda coraz lepiej i lekarze wręcz muszą go stopować. Mam nadzieję, że poleci z nami na obóz i będzie brał już częściowo udział w zajęciach. Jeżeli chodzi o Roberta to jest to naprawdę mocny charakter i nie widać po nim żadnego załamania. Mocno pracuje z rehabilitantami, żeby jak najszybciej wrócić - mówi szkoleniowiec.
Zimowa przerwa w rozgrywkach oraz okienko transferowe nierozłącznie wiążą się ze zmianami kadrowymi. Jak do tej pory na wypożyczenia trafili Joao Amaral do portugalskiego FC Paços de Ferreira oraz Tymoteusz Klupś do Piasta Gliwice. Dodatkowo, na zgrupowaniu Uralu Jekaterynburg przebywa Timur Zhamaletdinov, który po jego zakończeniu może trafić do tego rosyjskiego klubu. Jednak jak zapowiada trener pierwszego zespołu w najbliższym czasie czekają nas transfery również w drugą stronę.
- Mogę zacytować mojego kolegę Michała Probierza: "Transfery lubią ciszę". To nie jest tak, że tylko wypożyczamy i oddajemy zawodników. Chcemy również nasz zespół wzmocnić i cały czas pracujemy nad takimi ruchami. Oczywiście kibice, tak jak i my, chcieliby, żeby kadra była w 100% gotowa od początku przygotowań, ale dobrze wiemy, że nie wszystko da się tak zrobić - twierdzi trener Żuraw.
- Opinia publiczna nie wie o wszystkim, ale ja od dawna wiedziałem o sytuacji rodzinnej Joao. Nie była to łatwa decyzja dla nikogo, ale musieliśmy ją podjąć. Życzę Joao wszystkiego najlepszego i żeby grał tam jak najlepiej. Oczywiście, życzę też tego, żeby z narzeczoną wszystko było dobrze i czekamy na niego w lipcu - dodaje szkoleniowiec lechitów.
Lech Poznań obecnie zajmuje piąte miejsce w tabeli ligowej ze stratą siedmiu punktów do prowadzącej Legii Warszawa. Równocześnie, w ramach Totolotek Pucharu Polski Kolejorz zmierzy się ze Stalą Mielec w ćwierćfinale tych rozgrywek. - Znamy dobrze tabelę i obiektywnie uważam, że tych punktów mamy za mało. Jednak sytuacja wyjściowa nie jest zła. Jesteśmy dalej w grze o Puchar Polski i punktowo znajdujemy się blisko podium. Naszym celem musi być taka gra, żeby na koniec sezonu spojrzeć w lustro z podniesioną głową. Chcemy dotrzeć do finału krajowego pucharu i go wygrać oraz zająć jak najwyższe miejsce w lidze. Od pierwszego meczu musimy być gotowi, żeby nie tracić w prosty sposób punktów i musimy być konsekwentni - deklaruje trener Dariusz Żuraw.
Zapisz się do newslettera