Marzenie Douglasa

Za nami losowanie III rundy eliminacyjnej do Ligi Europy. Jeśli Lech Poznań poradzi sobie w rewanżu z estońskim Nomme Kalju, to może się zmierzyć ze szkockim Motherwell lub islandzkim Stjarnan. O rywalu z Wysp marzy Barry Douglas.

- Nie wiem wprawdzie jak obecnie gra Motherwell, bo ten zespół znacząco się zmienił od czasu, gdy ja grałem w Szkocji. Ale bardzo bym chciał, aby poradzili sobie z Islandczykami i byli naszym kolejnym rywalem w kwalifikacjach do Ligi Europy - przyznaje lewy obrońca Kolejorza.

Szkoci podobnie jak Lech nie są w najlepszej sytuacji przed meczem rewanżowym. Motherwell na własnym boisku jedynie zremisował ze Stjarnan i obecnie to Islandczycy są bliżej awansu do kolejnej rundy.

- Nie widziałem wczorajszego spotkania Motherwell, a na podstawie wyniku ciężko cokolwiek wyrokować. My też byliśmy wczoraj lepszym zespołem od Kalju, a mimo to przegraliśmy. Jestem jednak przekonany, że stać nas na wyeliminowanie Estończyków podobnie jak Motherwell stać na wygraną na Islandii - uważa Barry Douglas.

Szkot jest coraz bliżej powrotu do treningów na pełnych obciążeniach i wszystko wskazuje na to, że będzie do dyspozycji Mariusza Rumaka na ewentualne mecze III rundy kwalifikacyjnej do Ligi Europy. - Na tym się teraz koncentruję. Jest coraz lepiej i mam nadzieję, że niebawem będę już gotowy do gry - mówi były zawodnik Dundee United.

Jeśli zrealizuje ten cel, a Lech w III rundzie zagra w Szkocji, to dla Douglasa będzie to kumulacja szczęścia. - Byłoby super. Po pierwsze, Motherwell jest bardzo niedaleko mojej rodzinnej miejscowości i na meczu Lecha w Szkocji na pewno pojawiłaby się moja rodzina. Po drugie, kibice Lecha mieliby znakomitą okazję poznać moją ojczyznę - dodaje Douglas.

Znajomość Szkocji Barry’ego będzie niezwykle użyteczna dla menadżera zespołu Dariusza Motały. Wiele lat gry w szkockiej lidze pozwoliło Douglasowi poznać mnóstwo miejscowych ośrodków. Jeśli Lechowi przyjdzie grać z Motherwell, to wiedza Barry’ego będzie bardzo pomocna w kwestiach logistycznych.