W piątek rozgrywki inauguruje T-mobile Ekstraklasa. W pierwszej kolejce zespół Lecha Poznań zagra w Bełchatowie z ŁKS-em Łódź.
Poprzedni sezon ligowy dla zespołu Kolejorza był pełen rozczarowań. Poznaniacy uplasowali się dopiero na piątej pozycji i nie zapewnili sobie udziału w europejskich pucharach. Głównym powodem tak słabego wyniku były mecze wyjazdowe. Lech przegrał aż dziesięć z piętnastu spotkań i w przekroju całych rozgrywek z boisk rywali przywiózł raptem jedenaście punktów.
W poprzednim sezonie poznaniacy również inaugurowali sezon na wyjeździe i również mierzyli się z zespołem z Łodzi. Wtedy był to Widzew, a mecz zakończył się remisem 1:1. Tym razem rywalem Kolejorza będzie beniaminek Ekstraklasy, Łódzki Klub Sportowy. Łodzianie w poprzednim sezonie zwyciężyli w rozgrywkach I ligi i po dwóch latach przerwy znów zagoszczą w najwyższej klasie rozgrywkowej. Największym problemem łodzian będzie brak własnego stadionu. Obiekt przy alei Unii nie spełnia wymogów Ekstraklasy i ŁKS mecze u siebie będzie rozgrywał na stadionie w Bełchatowie.
Obie drużyny do pierwszego spotkania przystąpią w dobrej sytuacji kadrowej. W zespole Kolejorza z powodu kontuzji nie zagra tylko Marcin Kikut, który na ligowe boiska powróci nie wcześniej niż we wrześniu. W kadrze, która będzie brana pod uwagę przy ustalaniu składu znalazł się za to Sergei Krivets. Białorusin nie jest jeszcze gotowy do gry przez pełne 90 minut, ale nie oznacza to, że nie zagra w podstawowym składzie. W zespole ŁKS-u niepewny jest natomiast występ najskuteczniejszego zawodnika w poprzednim sezonie, Marcina Mięciela. Jego miejsce mogą jednak zająć równie doświadczeni Marek Saganowski i Sebastian Szałachowski, którzy przed tym sezonem wzmocnili zespół prowadzony przez Andrzeja Pyrdoła.
Zapisz się do newslettera