- Jest to test progresywny o narastającym obciążeniu. Sukcesywnie, na kolejnych okrążeniach zawodnicy muszą zwiększać prędkość biegu, zatem im dalej tym ciężej. Na podstawie wyników tych testów, będziemy mogli indywidualizować treningi. Takie badania przeprowadzamy zazwyczaj cztery razy w roku, następne czeka nas najprawdopodobniej pod koniec okresu przygotowawczego - mówi trener przygotowania fizycznego Lecha, Andrzej Kasprzak.
Testy wydolnościowe nie należą na ulubionych zajęć piłkarzy, bo kosztują ich naprawdę sporo sił. Jako jeden z pierwszych zawodników, na boisku pojawił się dziś nowy nabytek Kolejorza, Jacek Kiełb - Za mną już pierwszy trening, koledzy fajnie przyjęli mnie w szatni, także wszystko jest dobrze. Dziś czekały nas testy. Podobne badania przechodziłem też w Kielcach. Jeśli chodzi o wytrzymałość, to nie wyglądało to u mnie najgorzej. Raczej byłem bliżej czołówki, niż końca stawki - mówi Kiełb.
W środę lechitów czekają dwa treningi na stadionie przy ulicy Bułgarskiej.
Zapisz się do newslettera