Podróż autokarem zajęła niecałe półgodziny, a podczas niej kolejny raz przez szyby zawodnicy mieli okazję zobaczyć centrum Baku, które najkrócej można nazwać miastem ogromnych kontrastów.
Mimo, że na stadion lechici przyjechali gotowi do zajęć, to postanowili wejść na chwilę do szatni, gdzie jutro będą przebierać się przed meczem, swoje miejsce pracy zobaczyli też masażyści.
Na murawie zawodnicy spędzili około godziny. Zajęcia miały lekki charakter. Po rozgrzewce lechici przez kilka minut pobawili się z futbolówkami, a następnie na zmniejszonym placu popracowali nad utrzymywaniem się przy piłce. Na koniec Marek Bajor przeprowadził jeszcze mały trening strzelecki. Tym razem zabrakło gry wewnętrznej. Jej przeprowadzenie mogłoby ułatwić pracę przeciwnikowi, bowiem przed lechitami na tym samym obiekcie trenowali zawodnicy Xazaru i na trybunach nie brakowało zarówno przedstawicieli klubu z Azerbejdżanu, dziennikarzy, jak i miejscowych kibiców.
Zapisz się do newslettera