Po meczu z Wisłą wszyscy piłkarze Lecha Poznań są na szczęście w pełni sił, bowiem trzy dni wystarczyły na zaleczenie drobnych urazów. Trener Jacek Zieliński nie będzie mógł jednak skorzystać z Seweryna Gancarczyka, który musi pauzować za kartki. Ivan Djurdjević dopiero w poniedziałek rozpoczął normalne treningi, zatem do podstawowego składu ponownie wskoczy zapewne Luis Henriquez - Pokazał już w tym sezonie, że można na niego liczyć. Jest na tyle doświadczonym i dobrym zawodnikiem, że z pewnością sobie poradzi - mówi szkoleniowiec Kolejorza. W bramce Lecha znów stanie Krzysztof Kotorowski. Jasmin Burić pracuje już niemal z pełnym obciążeniem, ale do gry gotowy będzie najszybciej na spotkanie ze Śląskiem Wrocław.
Zdecydowanie większe problemy przed meczem ma trener Tomasz Kafarski. Za kartki pauzować będą musieli Marko Bajić, Krzysztofa Bąka, Tomasza Dawidowskiego i Piotra Wiśniewskiego. Do tego kontuzje wciąż leczą Karol Piątek, Jakub Zabłocki, Peter Cvirik oraz Maciej Osłowski - W każdym zespole brak czterech podstawowych zawodników jest problemem. Czasami jednak okazuje się, że ci piłkarze, którzy wchodzą z ławki są tak głodni gry, że zaliczają życiówki". Poza tym Lechia ma na tyle wyrównany zespół, że z pewnością są w stanie pokazać dobrą grę - mówi Zieliński.
Co ciekawe zespól Lechii w tym sezonie lepiej radzi sobie w meczach wyjazdowych. Na własnym stadionie gdańszczanie wygrali zaledwie trzy spotkania, a na boiskach rywali tryumfowali pięciokrotnie - Lechia przyjedzie do nas bez kompleksów i bez presji. Jeśli przegra w Poznaniu nic się nie stanie. Nawet na wyjazdach grają bardzo ofensywnie, do tego dobrze czują się w kontrataku. Postaramy się jednak zneutralizować ich mocne strony- mówi trener Lecha.
Kolejorz na stratę punktów nie może już sobie pozwolić. Po remisie w Krakowie poznaniacy maja prosty plan, muszą wygrać wszystkie mecze do końca sezonu - Magia Bułgarskiej nadal działa, tu po prostu nie wolno nam grać słabiej. Nie trzeba nikogo dodatkowo mobilizować. Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że w Krakowie straciliśmy dwa punkty. Chcemy w środę dać jasny sygnał, że dalej walczymy o mistrzostwo - zapowiada Zieliński.
Zapisz się do newslettera