We wtorek w finałowym meczu Pucharu Polski podopieczni Jose Mari Bakero po serii rzutów karnych musieli uznać wyższość warszawskiej Legii. Teraz jedyną szansą na europejskie puchary jest liga. W tabeli poznaniacy plasują się dopiero na dziesiątej pozycji, ale do trzeciego miejsca, które gwarantuje grę w eliminacjach Ligi Europy tracą tylko trzy punkty. W lidze lechitom ostatnio również nie wiedzie się najlepiej. W ostatnich dwóch meczach Kolejorz wywalczył tylko jeden punkt. Zremisował u siebie z GKS-em Bełchatów i przegrał w Lubinie z Zagłębiem.
W zdecydowanie lepszych nastrojach do sobotniego spotkania przystąpi zespół Górnika Zabrze. Dla podopiecznych Adama Nawałki przed rozpoczęciem sezonu celem było utrzymanie i to zadanie zostanie zrealizowane. Dodatkowo w spłaszczonej tabeli zabrzanie plasują się na szóstym miejscu, a do trzeciej Lechii Gdańsk tracą tylko jedno oczko. W ostatniej kolejce górnicy udali się do Krakowa na mecz z przewodzącą stawce Wisłą. Po znakomitym występie Górnik zwyciężył 2:0. Zainkasował trzy punkty i udowodnił, że potrafi rywalizować z najlepszymi.
W drużynie poznańskiego Lecha w sobotnim spotkaniu na pewno nie zagrają Kamil Drygas, Tomasz Bandrowski i Marcin Kikut, którzy są kontuzjowani. Nikt nie musi jednak pauzować za żółte czy czerwone kartki i najprawdopodobniej brak tej trójki piłkarzy będzie jedynym zmartwieniem trenera Jose Mari Bakero.
Również trzech zawodników ma problemy zdrowotne w zespole Górnika. Z powodu kontuzji w Poznaniu nie wystąpią Maciej Mańka, Maciej Bębenek i Mariusz Przybylski. To jednak nie jedyne problemy Adama Nawałki. Za nadmiar żółtych kartek z Lechem nie zagra Adam Marciniak. Z kolei podstawowy bramkarz Adam Stachowiak w sobotę stanie na ślubnym kobiercu i również nie przyjedzie do stolicy Wielkopolski. Do składu zabrzan powinien natomiast powrócić kapitan Adam Banaś, którego z powodu kontuzji zabrakło w dwóch ostatnich meczach.
Zapisz się do newslettera