W czwartek piłkarze poznańskiego Lech na stadionie przy ulicy Bułgarskiej zmierzą się z Khazarem Lankaran. Stawką tego spotkania będzie awans do III rundy eliminacyjnej Ligi Europy. W pierwszym meczu w Azerbejdżanie był remis 1:1.
Spotkanie w Lankaran dla poznaniaków rozpoczęło się fatalnie. Już w 5 minucie gospodarze objęli prowadzenie po trafieniu Branimira Subasica. Niespełna kwadrans później do wyrównania doprowadził jednak Mateusz Możdżeń i przed rewanżem to Kolejorz jest w lepszej sytuacji, bo do awansu wystarczy mu bezbramkowy remis. Podopieczni Mariusza Rumaka pomiędzy meczami z Khazarem zagrali towarzyskie spotkanie z cypryjskim Olympiakosem Nikozja. W tym meczu jednak swoją szansę dostali zawodnicy, którzy w ostatnim czasie grali mniej oraz młodzież. Spośród nich na grę w podstawowej jedenastce w czwartkowym meczu z Azerami szanse mają jedynie Manuel Arboleda, Ivan Djurdjević oraz któryś z bramkarzy.
Drużyna Khazara na rozegranie meczu towarzyskiego nie mogła sobie pozwolić, bo musiała pokonać prawie 4000 kilometrów by dostać się do Poznania. Po pierwszym spotkaniu praktycznie wszyscy w Lankaran odczuwali niedosyt. Zarówno trener jak i piłkarze oraz kibice uważali, że Khazar zasłużył na więcej w pierwszym spotkaniu, choć statystyki wcale tego nie potwierdzają. Mimo niezbyt korzystnego rezultatu pierwszego meczu Azerowie wierzą, że w Poznaniu mogą przechylić szalę na swoją korzyść. Przecież w pierwszej rundzie z estońskim Nomme Kalju, Khazar również bramkowo zremisował u siebie (2:2), by na wyjeździe pewnie wygrać 2:0.
Kolejorz do czwartkowego meczu przystąpi na pewno osłabiony brakiem Szymona Drewniaka. Młody pomocnik w Lankaran obejrzał dwie żółte kartki i w 90 minucie musiał przedwcześnie opuścić boisko. Teraz musi pauzować w jednym meczu. Nadal wątpliwy wydaje się również występ Łukasza Trałki. Wracający po kontuzji pomocnik rozpoczął już treningi z całym zespołem, ale we wczorajszym sparingu z Olympiakosem nie zagrał ani minuty. Być może na mecz z Khazarem znajdzie się już w kadrze meczowej, ale jego występ od pierwszej minuty jest raczej niemożliwy.
Zapisz się do newslettera