Napastnik Lecha Poznań, Nika Kacharava w czwartek rano przeszedł w stolicy Wielkopolski zabieg stawu skokowego. - Pauza potrwa około trzech miesięcy - mówi szef sztabu medycznego Kolejorza, profesor Krzysztof Pawlaczyk.
Reprezentant Gruzji kontuzji doznał 3 grudnia w trakcie wyjazdowego starcia z SL Benfica (0:4) w piątej kolejce fazy grupowej Ligi Europy. W pierwszej połowie został bardzo ostro zaatakowany w środku boiska przez Nicolasa Otamendiego. Lechita długo leżał na boisku, a potem opuścił je na noszach - w jego miejsce wszedł w 41. minucie Mikael Ishak. Od razu było wiadomo, że to uraz kostki. W drodze powrotnej do Polski Nika miał na nodze spory opatrunek, a przy chodzeniu wspomagał się dodatkowo kulami.
Lekarze początkowo przewidywali, że po sześciu tygodnia będzie gotowy do gry. Piłkarz zresztą rozpoczął intensywną rehabilitację, ale problemem okazał się krwiak, jaki pozostał na nodze. - Nie było możliwości pozbycia się go bez ingerencji chirurgicznej. Dlatego na początku stycznia zdecydowaliśmy o zabiegu, który odbył się dzisiaj rano. Pauza Niki potrwa około trzech miesięcy - przyznaje profesor Pawlaczyk. Oznacza to, że Kacharava będzie do dyspozycji sztabu szkoleniowego dopiero w końcówce sezonu.
Gotowy do treningów jest za to inny napastnik - Filip Szymczak, który pokonał już problemy zdrowotne i może brać udział w zajęciach. Poleci też z Lechem na zgrupowanie do Turcji.
Zapisz się do newslettera