Juniorzy starsi przegrywają po walce

Sobotni pojedynek z wiceliderem tabeli Centralnej Ligi Juniorów nie zapowiadał się dla juniorów starszych Kolejorza łatwo. Goście spisywali się tej wiosny bardzo dobrze, sięgając po 9 punktów w czterech swoich spotkaniach. W tym samym czasie lechici zapisali na swoim koncie cztery "oczka" i znajdowali się od swoich rywali o pięć pozycji w stawce niżej.

To jednak gospodarze lepiej rozpoczęli tę konfrontację już od pierwszych minut. Nie przekładało się to na dogodne okazje aż do 22. minuty, kiedy solową akcję finalizował pięknym uderzeniem z ponad dwudziestu metrów pomocnik Jakub Białczyk. Ten sam zawodnik trafił po dwóch minutach z rzutu karnego podyktowanego za faul na skrzydłowym Jakubie Karbowniku i można było pomyśleć, że niebiesko-biali mają pełną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami.

Niestety, tak się jedynie wydawało. Wrocławianie nie prezentowali diametralnie lepszej gry, ale zaczęli dochodzić do sytuacji strzeleckich. W tej części gry mieli takowe trzy, a że w każdej z nich błysnęli skutecznością, to oni na przerwę zeszli z korzystnym wynikiem. Najpierw próbę rywala zza pola karnego odbił przed siebie bramkarz Karol Drażdżewski, z czego skorzystał drugi z przeciwników. Później po sporym zamieszaniu w polu bramkowym dał on się zaskoczyć po strzale z ostrego kąta, a następnie rzut karny pewnie wykonał jeden z przyjezdnych.

Tym samym zespół szkoleniowca Bochińskiego mógł odpowiedzieć niespełna kwadrans po wznowieniu. Po akcji lewą stroną piłka trafiła w rękę obrońcy Śląska, ale tym razem z jedenastu metrów pomylił się Białczyk, który posłał ją nad poprzeczką. Gospodarze szukali swoich szans, próbowali zaskoczyć defensywę gości, ale ci bronili się często w dziesięciu i nie pozwalali im na stworzenie zagrożenie w swoich szeregach obronnych.

Do końca meczu lechici starali się zmusić do wysiłku swoich przeciwników, stwarzać niebezpieczeństwo pod ich bramką po stałych fragmentach gry i atakach pozycyjnych. Wrocławianie jednak w niczym nie przypominali siebie samych z pierwszych 30 minut tej rywalizacji. Pewnie odpierali szarże swoich rywali, samemu potrafiąc co jakiś czas przeprowadzić niezły kontratak. Dali się za to zaskoczyć w 80. minucie, kiedy po wyrzucie z autu główkował obrońca Wiktor Pleśnierowicz. Jego próba wylądowała jednak na słupku i w dalszym ciągu na prowadzeniu znajdowali się gracze drugiej ekipy Centralnej Ligi Juniorów.

Nie minęło kilkaset sekund, a podopieczni trenera Bochińskiego mieli kolejną dogodną okazję do wyrównania. Do piłki ustawionej na dwudziestym metrze podszedł skrzydłowy Jakub Karbownik, ale pomylił się nieznacznie i bramkarz Śląska spokojnie odprowadził piłkę wzrokiem. Niestety, do końca wynik nie uległ już zmianie mimo niezłej szansy pomocnika Bartłomieja Burmana i tym samym jedenasta porażka w rozgrywkach poniesiona przez juniorów starszych Kolejorza stała się faktem.

Lech Poznań – Śląsk Wrocław 2:3 (2:3)

Bramki: Białczyk (22., 24. – karny) – (35.), (44.), (45. – karny)

Lech Poznań: Karol Drażdżewski – Karol Smajdor, Kacper Wachowiak (46. Maksymilian Tkocz), Wiktor Pleśnierowicz, Jakub Niewiadomski – Jakub Białczyk, Łukasz Szramowski (75. Damian Kołtański), Bartłomiej Burman – Jakub Karbownik, Kacper Durda (65. Damian Makuch), Filip Wilak (46. Bartosz Zgarda)