W czwartkowe popołudnie piłkarze Lecha Poznań powrócili do zajęć po trzech dniach wolnego. Do czasu meczu z Jagiellonią Białystok sztab szkoleniowy Kolejorza zaplanował osiem jednostek treningowych, a taże spotkanie kontrolne z Dynamem Brześć.
Przygotowania do meczu 12. kolejki Lotto Ekstraklasy lechici rozpoczęli od treningu w salce. Tam na zawodników czekały stacje, na których gracze mieli do wykonania kilka ćwiczeń z piłką z lekarską, a także gumami. Później wszyscy wybiegli na boczne boisko przy Bułgarskiej, gdzie zarządzono trening biegowy.
- Te trzy dni wolnego były dla nas bardzo ważne. Należy pamiętać, że dobra regeneracja to też ważny element treningu, który należy mieć po wykonaniu ciężkiej pracy - mówi trener bramkarzy Lecha Poznań, Andrzej Dawidziuk. - Czas ten przydał się do zregenerowania nie tylko pod względem fizycznym, ale również mentalnym - dodaje.
W piątek zawodnicy Kolejorza trenować będą dwukrotnie. Na porannych zajęciach pojawiło się dwudziestu jeden zawodników. Razem z pierwszą drużyną ćwiczył także bramkarz rezerw, Bartosz Mrozek oraz wracający do formy Volodymyr Kostevych. W zajęciach na boisku udziału nie wzięli kontuzjowany Mario Situm oraz gracze, którzy przebywają na zgrupowaniach kadry narodowej. Mowa o Macieju Makuszewskim, Kamilu Jóźwiaku, Robercie Gumnym, Jakubie Moderze, Miłoszu Mleczko oraz Tymoteuszu Puchaczu.
W sumie w ciągu tygodnia, który pozostał do starcia z Jagiellonią Białystok podopieczni trenera Nenada Bjelicy będą trenować ośmiokrotnie. W tym czasie rozegrają również jedno spotkanie sparingowe. W najbliższą niedzielę o godzinie 12:00 Kolejorz na bocznym boisku przy Bułgarskiej podejmie Dynamo Brześć. - Taki sparing to dobra okazja do podtrzymania rytmu meczowego. Ponadto szansę występu otrzymają zawodnicy, którzy ostatnio grali mniej - zapewnia szkoleniowiec golkiperów Lecha.
Zapisz się do newslettera