- Długo mnie tutaj nie było i długo czekałem na ten drugi występ. Fakt był on krótki, ale cieszę się, że powoli wracam do grania – mówi pomocnik Lecha Poznań, Jakub Moder.
W spotkaniu 3. kolejki PKO Ekstraklasy Kolejorz pokonał ŁKS Łódź 2:1. W 85. minucie spotkania na boisku pojawił się Jakub Moder, który zmienił kapitana niebiesko-białych Darko Jevticia. - Ten mecz wyglądał tak, że pierwsza połowa była dużo lepsza w naszym wykonaniu. W drugiej trochę opadliśmy z sił, a ŁKS zaczął bardziej grać piłką. Przez to ostatnie pół godziny byliśmy zmuszeni do gry w głębokiej defensywie i atakowaliśmy jedynie z kontry – komentuje 20-latek.
- Trzecia bramka wniosłaby wiele spokoju, bo wynik cały czas wisiał na włosku. Jeszcze jedno trafienie zamknęłoby spotkanie – kontynuuje Moder.
Łodzianie rozpoczęli ten sezon od remisu z Lechią Gdańsk oraz zwycięstwa z Cracovią i pierwszej porażki doznali dopiero w starciu z zawodnikami trenera Dariusza Żurawia. - ŁKS nas raczej niczym nie zaskoczył. Spodziewaliśmy się, że będą dobrze grali w piłkę. Trener uczulał nas na to, że jest to dobra drużyna i dobrze wyglądają pod względem przygotowania fizycznego oraz czysto piłkarsko. Spodziewaliśmy się takiej gry gospodarzy, ale mimo wszystko daliśmy się zepchnąć do defensywy. Na pewno to, że są beniaminkiem nie wpływa na ich słabszą grę – twierdzi lechita.
Dla Jakuba Modera był to drugi występ w koszulce z kolejowym herbem na piersi. Ten urodzony w Szczecinku środkowy pomocnik dołączył do Akademii Lecha Poznań w wieku piętnastu lat. Początkowo występował w Centralnej Lidze Juniorów, ale już w sezonie 2016/2017 został włączony do kadry trzecioligowych rezerw, a następnie trafił do pierwszego zespołu prowadzonego przez trenera Nenada Bjelicę. Wtedy zaczął pojawiać się w osiemnastkach meczowych. Miało to miejsce czterokrotnie w rozgrywkach ekstraklasy i udało mu się nawet zaliczyć epizodyczny występ w wyjazdowym meczu z Wisłą Kraków (3:1, hat-trick Christiana Gytkjaera). Kolejny sezon był dla Jakuba Modera szansą na regularne występy, ponieważ został wypożyczony do pierwszoligowej Odry Opole. Był jednym z podstawowym zawodników drużyny prowadzonej przez byłego trenera Lecha Poznań, Mariusza Rumaka. Rozegrał 31 spotkań w I lidze (cztery gola i dwie asysty) oraz cztery mecze w Pucharze Polski.
Obecnie Jakub Moder jest już pełnoprawnym członkiem pierwszego zespołu i liczy, że sobotni występ jest początkiem regularnego pojawiania się na ligowych boiskach. - Długo mnie tutaj nie było i długo czekałem na ten drugi występ. Fakt był on krótki, ale cieszę się, że powoli wracam do grania – mówi środkowy pomocnik.
Wygrana z ŁKS-em była pierwszym wyjazdowym zwycięstwem lechitów w 2019 roku i zawodnicy mają nadzieję, że w najbliższy piątek podtrzymają passę zwycięstw. - Długo czekaliśmy na to wyjazdowe zwycięstwo i jest to dobra zapowiedź tego, że w meczu ze Śląskiem będzie dobre widowisko – kończy Jakub Moder.
Zapisz się do newslettera