Zwycięstwo nad Podbeskidziem Bielsko-Biała (4:0) było dla Lecha Poznań drugą ligową wygraną z rzędu, bo kilka dni wcześniej niebiesko-biali pokonali także w Gdańsku tamtejszą Lechię 1:0. Piłkarze Kolejorza liczą, że w ten sposób udało im się zapoczątkować zwycięską serię w ekstraklasie, którą chcą kontynuować w najbliższych spotkaniach.
Do końca 2020 roku lechitom zostały do rozegrania w ekstraklasie trzy mecze - w najbliższą niedzielę (13 grudnia, 15:00) Kolejorz pojedzie do Mielca na starcie ze Stalą, w środę (16 grudnia, 20:30) zmierzy się na swoim stadionie w zaległym spotkaniu 5. kolejki z Pogonią Szczecin, by zakończyć rundę trzy dni później starciem przy Bułgarskiej z Wisłą Kraków (19 grudnia, 20:00). Gdyby każdy z tych pojedynków udało się wygrać, w co wszyscy przedstawiciele Kolejorza wierzą, strata do ligowej czołówki szybko może zacząć topnieć.
- Od nas oczekuje się wygrywania w lidze każdego kolejnego meczu i my w pełni zdajemy sobie z tego sprawę. Przez grę na trzech frontach mieliśmy ostatnio w ekstraklasie trochę problemów, żeby to wszystko jakoś poukładać, ale jestem zdania, że musimy walczyć do końca tego roku o pełną pulę. Na pewno najbliższe trzy spotkania będą ciężkie, ale jeżeli wyjdziemy na nie z takim nastawieniem, jak przeciwko Lechii czy Podbeskidziu, to mamy taką jakość w zespole, że dziewięć punktów jest spokojnie do zdobycia. W takiej sytuacji jeszcze przed końcem roku wrócimy do czołówki ligi, a od stycznia będziemy już grali w niej o najwyższe cele - mówi skrzydłowy Lecha Poznań, Jakub Kamiński.
Dużą wartość dwóch wygranych z rzędu spotkań ligowych podkreśla także kapitan Kolejorza Thomas Rogne. - Zawsze dobrze jest, gdy złapie się taki rytm na boisku i ma się za sobą dobre wyniki. My jednak skupiamy się już nad tym, co przed nami. Musimy zachować wysoki poziom koncentracji przez te ostatnie dwa tygodnie grania w tym roku, bo oprócz czwartkowego meczu w Lidze Europy mamy jeszcze trzy bardzo ważne spotkania w lidze - przypomina Norweg, a jego kolega z linii defensywy, Alan Czerwiński dodaje, że do pozostałych spotkań trzeba podchodzić krok po kroku i do każdego z równie dużą uwagą. - Najpierw Rangersi u nas, potem wyjazd do Mielca, tylko o tym teraz myślimy. Na pozostałych przyjdzie czas dopiero potem - podkreśla boczny obrońca Kolejorza.
Zapisz się do newslettera