Bramka Jakuba Modera w sobotnim meczu 31. kolejki PKO Ekstraklasy pomiędzy Piastem Gliwice a Lechem Poznań była drugą zdobytą bezpośrednio z rzutu wolnego przez piłkarza Kolejorza w tym sezonie. Spośród wszystkich klubów najwyższej klasy rozgrywkowej w dalszym ciągu to jednak niebiesko-biali strzelają procentowo zdecydowanie najwięcej swoich goli z gry.
Kilka minut po godzinie spotkania otwierającego zmagania w ramach rundy finałowej lewą stroną ruszył Kamil Jóźwiak. Dał się sfaulować Martinowi Konczkowskiemu, czym samym dał nie tylko chwilę oddechu swoim kolegom z defensywy, ale także jedną z niewielu okazji dla swojej drużyny do wyjścia na prowadzenie. Do piłki podchodzi 21-latek i pięknym, mierzonym strzałem zalicza swoje czwarte trafienie w trwającej kampanii ligowej. Bramka okazała się o tyle kluczowa, że podopieczni szkoleniowca Dariusza Żurawia nie tylko nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa, ale także w doliczonym czasie podwyższyli jego rozmiary za sprawą Pedro Tiby.
Efektowny gol wychowanka to drugi tak skutecznie wykonany rzut wolny przez Kolejorza w tym sezonie. Poprzednim razem - dzięki sile i precyzji Darko Jevticia w pojedynku ze Śląskiem we Wrocławiu (1:1) - dał on Lechowi punkt, tym razem tego rodzaju stały fragment pomógł w sięgnięciu po pełną pulę. Łącznie z kolei niebiesko-biali po zagraniach ze stojącej piłki pokonywali bramkarzy rywali już trzynaście razy w PKO Ekstraklasie, w tym:
- 6 razy po rzutach karnych
- 5 razy po rzutach rożnych
- 2 razy bezpośrednio po rzucie wolnym
Lechici cały czas czekają więc na bramkę zdobytą po rozegraniu rzutu wolnego, ale jeśli chodzi o uderzenia z tego stałego fragmentu gry osiągnęli najwyższy wynik od... pięciu lat. W żadnym z poprzednich czterech sezonów ekstraklasy nie udało im się dobić nawet do dwóch takich trafień. W trzech ostatnich rozgrywkach wykazali się w takich okolicznościach po jednym razie, a byli to kolejno:
Sezon 2016/17 - Radosław Majewski w meczu z Piastem Gliwice (3:0)
Sezon 2017/18 - Darko Jevtić w meczu z Jagiellonią Białystok (1:1)
Sezon 2018/19 - Maciej Gajos w meczu z Zagłębiem Sosnowiec (4:0)
Rozgrywki 2015/16 nie przyniosły ani razu pożądanego efektu na tym polu, natomiast w sezonie mistrzowskim w latach 2014-15 dwukrotnie w rolę egzekutora wcielił się Barry Douglas. Szkot potwierdził, że specjalistą od wykonywania stałych fragmentów jest nieprzeciętnym, a na listę strzelców wpisywał się w starciach przy Bułgarskiej z Wisłą Kraków (2:3) i Legią Warszawa (2:1).
Odkładając jednak na bok ujęcie historyczne, w tym sezonie cały czas lwią część dorobku bramkowego Kolejorza stanowią gole strzelone z gry. W taki sposób lechici znaleźli sposób na defensywę przeciwników 44-krotnie. To oznacza, że aż 77 procent (najwięcej w PKO Ekstraklasie) ich trafień padła właśnie po akcjach, gdy piłkarze trenera Żurawia rozgrywali piłkę. Nie jest to jednak w ich przypadku niczym nowym, co pokazuje poniższe zestawienie.
Sezon (ekstraklasa) | Bramki zdobyte | Bramki zdobyte z gry (% goli strzelonych) | Bramki zdobyte po stałych fragmentach (% goli strzelonych) |
2014/15 | 77 | 52 (78%) | 15 (22%) |
2015/16 | 42 | 34 (81%) | 8 (19%) |
2016/17 | 62 | 36 (58%) | 26 (42%) |
2017/18 | 53 | 32 (60%) | 21 (40%) |
2018/19 | 49 | 38 (78%) | 11 (22%) |
2019/20* | 57 | 44 (77%) | 13 (23%) |
* Sezon cały czas trwa, do tej pory rozegrano 31 z 37 ligowych kolejek
Zapisz się do newslettera