Zgrupowanie w tureckim Belek dla aż sześciu młodych piłkarzy Lecha Poznań jest pierwszym, na które mieli okazję pojechać razem z zespołem Kolejorza. W tym gronie jest rodowity poznaniak, 17-letni Krystian Palacz. - Dla mnie, jako chłopaka z Poznania, jest to fantastyczne przeżycie. Nie ukrywam, że chodząc od małego na mecze na stadionie przy Bułgarskiej marzyłem o tym, by kiedyś znaleźć się w tym miejscu. I teraz te marzenia się spełniają – podkreśla młody lewy obrońca.
Z grona młodych piłkarzy obecnych na obozie w Belek, razem z Krzysztofem Bąkowskim i Igorem Ławrynowiczem, Palacz ma najdłuższy staż w zespole Kolejorza. Wszyscy trafili do klubu w podobnym czasie, a boczny obrońca po raz pierwszy założył koszulkę niebiesko-białych jako 8-latek w 2011 roku. - Pamiętam swój pierwszy turniej w barwach Lecha Poznań. Było to mniej więcej wtedy kiedy zostałem przyjęty do klubu. Był to turniej w Krakowie, rozgrywany pod balonem. Zajęliśmy 4. miejsce i nie byliśmy w zbyt dobrych nastrojach, ale dla mnie było to wyjątkowe doświadczenie jak na tamten wiek – opowiadał Palacz niemal równo rok temu o swoich początkach w klubie, chwilę po tym, jak podpisał z Lechem nową umowę. Przez dziewięć lat nieprzerwanie występował w drużynach młodzieżowych, pokonując w nich kolejne szczeble. Z zespołem juniorów młodszych w czerwcu 2019 roku wywalczył wicemistrzostwo Polski.
17-latek ma za sobą już także pierwsze zetknięcie z dorosłym futbolem, bo w tym sezonie zaliczył sześć spotkań w drugoligowych rezerwach Kolejorza i ma na koncie także występ w barwach niebiesko-białych w rozgrywkach Pucharu Polski. Przeskok z zespołu rezerw do obecności na zgrupowaniu pierwszej drużyny w przypadku Palacza przebiegł gładko i bezproblemowo. - Obciążenia treningowe są dużo wyższe niż w rezerwach czy w akademii, ale szczerze mówiąc myślałem, że może być jeszcze ciężej. Myślę, że daję radę i to samo mogę powiedzieć o pozostałych chłopakach z akademii, którzy na ten obóz przyjechali – zapewnia młody lechita.
- Drużyna dobrze nas przyjęła, atmosfera jest naprawdę fajna, więc nie pozostało nam nic innego, jak tylko jak najlepiej trenować i skorzystać z tego, że mamy możliwość być na tym obozie, co daje nam szansę do rozwoju i zebrania dużego doświadczenia – dodaje 17-letni wychowanek Kolejorza.
Co ciekawe, jednym zawodników, którego często można dostrzec w jednej grupie razem z tymi najmłodszymi zawodnikami na zgrupowaniu, jest najstarszy w drużynie i liderujący jej na boisku Pedro Tiba. - Pedro jest jednym z tych zawodników, którzy najszybciej wychodzą na trening, podobnie jak my, więc często razem z nami podbija piłkę przed zajęciami, podobnie jak Vasyl Kravets. Pomocny dla nas jest też na pewno Tymek Puchacz, który zawsze nam pomoże, gdy czegoś potrzebujemy czy chętnie z nami porozmawia – opowiada Palacz.
A co na temat młodego defensora ma do powiedzenia trener Dariusz Żuraw? - Krystian to nominalny lewy obrońca, który dysponuje bardzo dobrym dośrodkowaniem w pełnym biegu. Co do gry w defensywie, jeszcze nad kilkoma elementami razem z nim pracujemy, ale on ma już za sobą kilka meczów w dorosłej piłce w zespole rezerw, więc jest to z pewnością bardzo perspektywiczny zawodnik – opisuje trener pierwszego zespołu Lecha, który – co ciekawe – w dwóch dotychczasowych meczach sparingowych w Turcji ustawiał 17-latka na pozycji skrzydłowego. W meczu z Dynamem Moskwa Palacz był nawet bliski strzelenia gola po podaniu od innego debiutanta w Belek Norberta Pacławskiego, ale jego uderzenie zostało niestety zatrzymane przez rosyjskiego obrońcę na linii bramkowej.
Zapisz się do newslettera