Dobra zabawa, możliwość gry i rozmowy z zawodnikami Lecha Poznań oraz ciekawe piłkarskie konkurencje. Te wszystkie atrakcje czekały na dzieci, które zdecydowały się wraz ze swoimi rodzicami aktywnie spędzić sobotnie, słoneczne popołudnie przy INEA Stadionie.
O to właśnie chodzi, aby dzieci każdą wolną chwilę spędzały na świeżym powietrzu i trenowały ze sobą różne dyscypliny sportu. Sobotnia wizyta Akademii Klasy Ekstra pozwoliła im rywalizować w konkurencjach sprawnościowych ze swoimi rówieśnikami. Poza klasycznymi meczami, największym zainteresowaniem cieszyła się wizyta Jana Bednarka i Nickiego Bille Nielsena.
Podczas wydarzenia pojawił się także prezes Ekstraklasy, Dariusz Marzec, który podkreślał jak ważną rolę może pełnić piłka nożna w dalszym życiu młodych zawodników. – Futbol uczy zachowań społecznych, pracy w grupie i funkcjonowania w społeczeństwie. Chcemy takim wydarzeniem pokazać, że piłka nożna może być świetną alternatywą dla telewizji i komputerów – mówi prezes Marzec. – Zależy nam przede wszystkim na dobrej zabawie, która być może kiedyś przerodzi się u któregoś z chłopców w coś poważniejszego – dodaje.
Poza turniejem rozgrywanym w trzech grupach wiekowych: U-6, U-9, U-11, młodzi zawodnicy mieli także okazję zmierzyć siłę i precyzję swojego strzału. – Zawsze chciałem trafić w jeden z tych otworów. Nie jest to takie łatwe jak w telewizji – opowiada zdyszany Maciek, który wraz ze swoim tatą próbował swoich sił w konkurencji znanej z programu Turbokozak.
– Lech Poznań posiada ogromny potencjał do organizacji tego typu imprez. Pół roku temu, wizytując w Poznaniu usłyszałem, że akademia Lecha ma około 1500 dzieci w swoich otwartych grupach wiekowych. Dzisiaj dowiedziałem się, iż ta liczba urosła o mniej więcej 500 zawodników. To robi wrażenie. Jeśli chodzi o potencjał, Akademia Lecha Poznań jest w czołówce kraju. Trzymam kciuki za dalszy rozwój tego projektu – twierdzi prezes Marzec.
Podczas sobotniego wydarzenia, bardzo często do gier i zabaw angażowali się rodzice. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się żywe piłkarzyki, gdzie rodzice mogli wspólnie zagrać ze swoimi pociechami. Prezes Ekstraklasy także przebrał się w strój piłkarski i aktywnie trenował z młodymi poznaniakami. – Przy dzisiejszym trybie życia nie zawsze mamy dużo czasu na aktywność fizyczną. Sam w wolnych chwilach gram z moimi dziećmi i staram się je angażować do uprawiania sportu. To doskonała forma integracji rodziny. Nawet jeśli rodzic nie potrafi dobrze grać w piłkę to gwarantuję, dziecko doceni starania swojego opiekuna – kończy Marzec.
Zapisz się do newslettera