2018-03-14 13:49 Mateusz Szymandera , fot. Marcin Rajczak

- Mieliśmy zgrany zespół - wywiad z Janickim

- Mieliśmy zgrany zespół. Nie było wiele zmian w pierwszej jedenaste. W decydującej fazie sezonu nie straciliśmy żadnej bramki. Niewiele zabrakło nam do mistrzostwa: tylko jedna, a może aż jedna bramka. Może gdybyśmy w ostatnim meczu z Legią bardziej zaryzykowali, to byśmy więcej wygrali. Skończyło się bezbramkowym remisem i czar prysł. Może tamten sezon został w głowach i dlatego w tym nie idzie Lechii tak dobrze - mówi obrońca Kolejorza, Rafał Janicki.

Co ciebie dziwi, gdy patrzysz w tabelę?

- To, że Lech jest w niej tak nisko.

Coś jeszcze?

- Wiem do czego zmierzasz. Chodzi o pozycję Lechii, która jest trzynasta. W tej drużynie jest potencjał, ale niewykorzystany i faktycznie wygląda to bardzo słabo. Tabela to doskonale odzwierciedla. Pozycja w tabeli nie oddaje potencjału Lechii.

Można to racjonalnie wytłumaczyć?

- To zespół, który pod względem kadrowym jest w pierwszej trójce w Polsce. Być może zawirowania w klubie, zmiany trenerów mają wpływ na chłopaków. Nie ma mnie teraz w drużynie i trudno mi się na ten temat wypowiedzieć. Nie chcę oceniać.

Jeszcze przed ostatnią kolejką poprzedniego sezonu mieliście matematyczne szanse na mistrzostwo. Dało się wyczuć, że to zespół, który jest wstanie sięgać po trofea?

- Mieliśmy zgrany zespół. Nie było wiele zmian w pierwszej jedenaste. W decydującej fazie sezonu nie straciliśmy żadnej bramki. Niewiele zabrakło nam do mistrzostwa: tylko jedna, a może aż jedna bramka. Może gdybyśmy w ostatnim meczu z Legią bardziej zaryzykowali, to byśmy więcej wygrali. Skończyło się bezbramkowym remisem i czar prysł. Może tamten sezon został w głowach i dlatego w tym nie idzie Lechii tak dobrze.

Od samego początku sezonu byliście współliderem tabeli z Jagiellonią. Graliście równo.

- Pamiętam, że pod koniec sezonu zasadniczego mieliśmy serię pięciu meczów bez zwycięstwa. To było decydujące, bo tych punktów nam później zabrakło.

Przed poprzednim sezonem trochę się zmieniło. Z Gdańska odeszło dwóch podstawowych stoperów. Zespół był poukładany od tyłu. W tym sezonie traci zdecydowanie więcej bramek.

- Nie wiem, czy ma to wpływ na zespół. Z Mario Malocą dobrze się rozumieliśmy. Drużyna grała pewnie, bo wiedziała, że my z tyłu sobie poradzimy. Wyglądało to dobrze. Myślę jednak, że nasz brak nie ma wpływu na obecne wyniki Lechii.

Siedem lat w jednym klubie to dużo? Niewielu jest takich zawodników.

- Do Gdańska trafiłem, gdy miałem osiemnaście lat. W drugim sezonie zacząłem grać więcej. Były momenty, w których mogłem zmienić klub. Zostawałem jednak i byłem przygotowany, że mogę grać tam jeszcze dłużej. Dobrze się czułem w Gdańsku. Los sprawił, że odszedłem latem i trafiłem do Lecha. Cieszę się z tego, bo była to dla mnie okazja do dalszego rozwoju.

Lech długo o ciebie zabiegał. Od kilku lat.

- Czułem się dobrze w Gdańsku i nie widziałem potrzeby zmiany klubu. W poprzednim sezonie do końca walczyliśmy o mistrzostwo, więc pod względem sportowym niczego mi nie brakowało. Myślę jednak, że decyzja o przyjściu do Lecha była dobra. Szczególnie, patrząc na to, jak obecnie wygląda sytuacja w tabeli. Wyszedłem dobrze na zmianie klubu, bo dzięki temu w tym sezonie znów walczę o mistrzostwo.

Czujesz się doświadczonym zawodnikiem?

- Rozegrałem trochę meczów i to na pewno pomaga. Potrafię się dobrze ustawić na boisku. Gdy wchodzisz do zespołu jako młody zawodnik, to chcesz się pokazać i być wszędzie. Biegasz cały czas, a przez to tylko tracisz siły. Dziś potrafię nimi zarządzać, dzięki czemu jestem lepszym zawodnikiem. W moim roczniku jest kilku chłopaków, którzy też zagrali sporo meczów. Cieszę się, że cały czas nabijam licznik. W Lechu był Marcin Kamiński, który wyjechał zagranicę.

Sam szybko zostałeś kapitanem Lechii. Mówiłeś, że to dla ciebie ciężar.

- Nie czułem się na siłach, by pełnić tę rolę. Nie chciałem być kapitanem. W klubie usłyszałem, że nim będę. Byli starci w zespole i uważałem, do dziś uważam, że to oni powinni pełnić tak ważną funkcję.

To faktycznie tak ważna funkcja w zespole?

- Myślę, że tak. Na boisku i poza nim trzeba krzyknąć, zmotywować drużynę. Powiedzieć coś do drużyny, a myślę, że mi tego jeszcze brakuje. Chodzi też o dyrygowanie zespołem. To ważna funkcja, a gdy zostałem kapitanem nie byłem gotowy, by ją pełnić. To nie był czas dla mnie.

Gdy rozmawia się z Maciejem Gajosem, to mówi, że liczy się drużyna, a nie kapitan. Z kolei Emir Dilaver, który sprawia wrażenie mocno zaangażowanego przyznaje, że nie musi być kapitanem.

- Podchodzę do tego inaczej. Dużo osób zwraca uwagę na to, jak zachowuje się kapitan. On odpowiada za zespół i go reprezentuje. Parę lat temu nie byłem gotowy, by pełnić tę funkcję. Myślę, że teraz też nie jestem dobrze do tego przygotowany. Może kiedyś.

rozmawiał Mateusz Szymandera

Następne mecze

Piątek 31.01 godz.20:30
Lech Poznań
vs |
Widzew Łódź
Niedziela 09.02 godz.17:30
Lechia Gdańsk
vs |
Lech Poznań

Polecamy

Newsletter

Zapisz się do newslettera

Więcej

KKS LECH POZNAŃ S.A.
Enea Stadion
ul. Bułgarska 17
60-320 Poznań

Infolinia biletowa:
tel.  61 886 30 30   (10:00-17:00)

Infolinia klubowa: Tel: 61 886 30 00
mail: lech@lechpoznan.pl
Biuro Obsługi Kibica

Korzystamy z plików cookies

Stosujemy pliki cookies, które są niezbędne do tego, aby osoby odwiedzające nasz serwis mogły korzystać z dostępnych usług i funkcjonalności. Używamy również plików cookies podmiotów trzecich, w tym plików analitycznych i reklamowych. Szczegołowe informacje dostępne są w "Polityce cookies". W celu zmiany ustawień należy skorzystać z opcji ZMIENIAM USTAWIENIA.

Akceptuję opcjonalne pliki cookies

Odrzucam opcjonalne pliki
cookies

Ustawienia prywatności

Niezbędne

Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.

Reklamowe

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Analityczne

Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań,w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych KKS Lech Poznań S.A. i naszych partnerów.

W każdej chwili możesz zmienić lub wycofać swoją zgodę za pomocą ustawień dostępnych w ustawieniach prywatności.

Zapisz moje wybory