W dniach 15 - 17 czerwca drużyna Lech Poznań z rocznika 1999 uczestniczyła w Ogólnopolskim Turnieju Piłki Nożnej Gdańskie Lwy" im. Z.Puszkarza.
W turnieju uczestniczyło 12 zespołów. Oprócz młodych Lechitów również: Lechia I Gdańsk, Lechia II Gdańsk, Arka Gdynia, Salos Szczecin, Wisła Cedry Wielkie, Czarni I Pruszcz Gdański, Czarni II Pruszcz Gdański, Legia Warszawa, Kosa Konstancin, SP 6 Poznań i Wisła Kraków. Każdy mecz trwał 2 x 10 minut.
W pierwszej fazie turnieju drużyny podzielone były na dwie sześciozespołowe grupy. Młodzi Lechici trafili do grupy II, w której wygrali wszystkie mecze:
Czarnymi II Pruszcz Gdański 14:0
(bramki: Dominik Andrzejewski 4, Filip Silski 2, Daniel Załęski 2, Piotr Ciesielski, Karol Kolczyński, Patryk Koler, Marcin Maćkowiak, Artur Sobczak i Stanisław Wawrzynowicz )
Legią Warszawa 4:0
(Dominik Andrzejewski, Piotr Ciesielski, Marcin Maćkowiak, Karol Kolczyński),
Lechią I Gdańsk 3:0
(Dominik Andrzejewski 2, Piotr Ciesielski),
Kosą Konstancin 4:1
(Dominik Andrzejewski 3, Marcin Maćkowiak) oraz
Wisłą Cedry Wielkie 3:1
(Piotr Ciesielski, Mateusz Skrzypczak i Stanisław Wawrzynowicz).
Wygranie grupy dało pewny awans do półfinału, w którym zespół Lecha zmierzył się z drużyną Salosu Szczecin i pewnie wygrał 2:0 (Dominik Andrzejewski, Mateusz Skrzypczak).
W finale przeciwnikiem Kolejorza była Wisła Kraków. Obie drużyny stworzyły pasjonujące i bardzo ciekawe widowisko, w którym nie zabrakło emocji, walki i wielu sytuacji bramkowych. Pierwszego gola zdobył zespół Lecha po uderzeniu Marcina Maćkowiaka w 4 minucie. Niestety, tuż przed przerwą grający w osłabieniu poznaniacy (kara minutowa) stracili bramkę i wynik po pierwszej połowie brzmiał 1:1. W drugiej odsłonie oba zespoły miały sporo okazji do zmiany rezultatu, ale ostatecznie do rozstrzygnięcia meczu potrzebne były rzuty karne, w których lepsi okazali się krakowianie, wygrywając 2:1.
- Wielki sukces na pewno cieszy, ale jeszcze bardziej zadowolony jestem z postawy moich zawodników, którzy w każdym meczu wykazywali się niesamowitą ambicją, wolą walki i zaangażowaniem, niejednokrotnie bardzo wyraźnie przewyższając swoich przeciwników umiejętnościami. Był to nasz pierwszy turniej na otwartym boisku i cieszę się, że od razu udało nam się osiągnąć taki sukces. Jednocześnie chciałbym podziękować rodzicom chłopców, którzy w bardzo licznej grupie stawili się w Gdańsku i swoim gorącym dopingiem dodawali nam sił, dzięki czemu czuliśmy się jakbyśmy grali u siebie. - mówi trener Piotr Zbąszyniak.
Zapisz się do newslettera