Pierwszy gwizdek meczu pomiędzy Piastem Gliwice a Lechem Poznań wybrzmi w piątek, 29 listopada o 20:30. Sprawdźmy, co słychać u naszego rywala ze Śląska.
W piątkowy wieczór na obiekcie w Gliwicach dojdzie do 32. spotkania pomiędzy obiema drużynami. Bilans tych starć wypada na korzyść Kolejorza i wynosi osiemnaście zwycięstw, siedem remisów oraz sześć porażek Niebiesko-Białych. Liczba bramek również jest po naszej stronie - lechici w historii potyczek obu ekip strzelili 56 goli, tracąc ich przy tym 24.
To teraz czas spojrzeć na aktualną ligową tabelę. Piast plasuje się obecnie na 10. miejscu i do Kolejorza traci siedemnaście punktów. Jeśli przyjrzymy się wynikom osiąganym od początku sezonu, to zawodnicy z Gliwic lepiej radzą sobie w meczach, które rozgrywają w delegacji. Piłkarze prowadzeni przez trenera Aleksandara Vukovicia na Śląsk wrócili z jedenastoma punktami (trzy wygrane, dwa remisy, cztery porażki), z kolei w domowych pojedynkach uzbierali dziewięć „oczek” (dwie wygrane, trzy remisy, dwie porażki).
Jeśli zajrzymy jednak bardziej szczegółowo w wyniki Piastunek, to ekipa z Gliwic w tym sezonie notuje całkiem dobre wyniki z czołówką ligi. Piast w meczach z zespołami, które znajdują się aktualnie w najlepszej piątce ligi zdobyła siedem punktów i legitymuje się remisem z Cracovią (1:1), wygranymi z Legią (2:1) oraz Rakowem (1:0). Jedynie Jagiellonia Białystok pokonała drużynę Vukovicia 1:0.
- Piłka nożna to taki sport, gdzie faworyt nie zawsze wygrywa. Wiemy, kto jest faworytem tego starcia, bo Lech jest w bardzo dobrej formie, a my mamy swoje problemy nie tylko wynikowe, ale też kadrowe. Musimy w tym zestawieniu, w jakim wyjdziemy, zagrać ze swojej strony najlepsze spotkanie, co da nam szansę osiągnąć pozytywny wynik. Musimy sobie pomóc, musimy się przeciwstawić i maksymalnie utrudnić, co rywal chce zaprezentować na boisku. Do tego trzeba mieć trochę szczęścia, by osiągnąć dobry wynik - wyjaśnia szkoleniowiec Piasta.
Jeśli chodzi o sytuację zdrowotną w zespole z Gliwic, to w meczu z Kolejorzem zabraknie kilku graczy. Jakub Czerwiński pauzuje za czerwoną kartkę, którą obejrzał w starciu z Górnikiem Zabrze (0:1), a z powodu urazu odniesionego w trakcie tego pojedynku nie zagra również Damian Kądzior. Z kolei z problemami ze stawem skokowym zmaga się Patryk Dziczek i po przejściu zabiegu nie wystąpi aż do końca roku. Cały czas kontuzjowany jest również Constantin Reiner.
- Poza Kubą Czerwińskim na pewno nie zagra Damian Kądzior, co jest wymowne, bo wiadomo po jakiej sytuacji meczowej będzie teraz nieobecny. Dodatkowo nie będzie Patryka Dziczka, chociaż wyszedł pierwszy raz na boisko po długiej przerwie i po zabiegu. No i też ci, których już długo nie ma w kadrze meczowej - kończy trener Vuković.
Nieobecni: Damian Kądzior, Patryk Dziczek, Constantin Reiner
Występ pod znakiem zapytania: brak
Pauzujący: Jakub Czerwiński (trzy mecze pauzy za czerwoną kartkę)
P, P, R, R / 0:1, 2:3, 1:1, 3:3
Zapisz się do newslettera