Smuda: Worek z bramkami musi pęknąć
- Nie zgadzam się, że zagraliśmy słabo w Kielcach, w meczu Pucharu Polski. I nie zgadzam się, że nie jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie do gry - mówi trener "Kolejorza" Franciszek Smuda. - Worek z bramkami w końcu pęknie i one się posypią. Lech Poznań gra w sobotę z Koroną Kielce
Trener Franciszek Smuda nie kryje, że przeżywa obecnie w Lechu Poznań najtrudniejsze chwile nawet w całej swojej, długiej szkoleniowej karierze. Kibice żądają wyników i to natychmiast. Wsparciem dla Smudy jest wotum zaufania, które otrzymał od władz poznańskiego Lecha w środę. Ma ono uciąć krążące po Poznaniu plotki o zwolnieniu trenera. - Nie ulegamy presji ani panice - mówi wiceprezes klubu Arkadiusz Kasprzak, choć nie kryje, że postawa i wyniki Lecha nie są zadowalające. Smuda widzi to trochę inaczej. - Zagraliśmy do tej pory jedno słabe spotkanie, to z Zagłębiem Lubin - mówi. - Porażki 0:1 w Pucharze Polski na razie nie rozliczamy w ogóle, bo to dwumecz. Można powiedzieć, że przegrywamy 0:1, ale do przerwy. Drużyna zagrała w Kielcach tak, jak się gra na wyjazdach i byliśmy bardzo blisko wywiezienia korzystnego rezultatu. Trener odrzuca także zarzuty o brakach kondycyjnych zespołu. - Proszę spytać piłkarzy - mówi. - Ja jestem absolutnie pewien, że drużyna ma siły na 90 min walki. Musi tylko "zapalić", zaskoczyć, a wtedy worek z bramkami pęknie. Gdy raz pęknie, gole się posypią. Korona Kielce stała się ostatnio stałym rywalem Lecha Poznań. Nie tylko rywalizuje z nim w Pucharze Polski (rewanż - we wtorek, 3 kwietnia), ale i najbliższy mecz ligowy także wypada "Kolejorzowi" z kielczanami. Jest to pojedynek niezwykły, bo przy jego okazji Lech świętuje przypadającą na 19 marca 85-letnią rocznicę powstania. Nie tylko lechici, ale i gracze Korony oraz sędziowie wystąpią w strojach retro - koszulach wiązanych sznurem, które będzie można zresztą kupić na pamiątkę. Na strojach zawodników nie będzie reklam. W tym, aby zły wynik nie zepsuł święta ma pomóc Lechowi Zbigniew Zakrzewski, który wraca do składu po kontuzji. Nie będzie za to Grzegorza Wojtkowiaka, więc w pierwszym składzie wystąpi najprawdopodobniej Bułgar Kristian Dobrew. Złe wieści w sprawie kontuzji Henry'ego Quinterosa - Peruwiańczyk będzie zdolny do gry dopiero za trzy tygodnie. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18.45, ale miło byłoby, gdyby kibice zjawili się już o godz. 18. Wtedy to będą wręczane Złote Odznaki KKS Lech najbardziej zasłużonym i najstarszym piłkarzom "Kolejorza". Spotkanie ma oglądać trener kadry narodowej, Holender Leo Beenhakker. Rafał Murawski, piłkarz Lecha Poznań: Po każdym spotkaniu jesteśmy mądrzejsi, ale wciąż gramy... to samo. Nie wiem, co zrobić, aby poprawić naszą postawę. Mamy mało sytuacji podczas meczu. Z Koroną w pucharze mieliśmy zaledwie dwie... Tak nie może być! Pałamy żądzą rewanżu w lidze. Jakbyśmy wygrali, to nabralibyśmy dużej pewności przed rewanżem w pucharze. Musimy zagrać ofensywnie, większą liczbą zawodników zaatakować Koronę i może wówczas jej obrońcy się pogubią.