Portowcy w tym sezonie spisują się nadspodziewanie dobrze. Podopieczni Dariusza Wdowczyka w siedmiu meczach ponieśli tylko jedną porażkę. Pogoń nie sprostała jedynie Legii Warszawa, przegrywając na własnym boisku 0:3. Gra u siebie to największy mankament drużyny z Szczecina.
Przed własną publicznością Pogoń nie potrafiła jeszcze wywalczyć kompletu punktów. Zdecydowanie lepiej wiedzie jej się na wyjeździe. Dwa zwycięstwa i jeden remis to dorobek, którego nie powstydziłby się zespół z większymi aspiracjami niż szczecinianie. Dlatego piłkarzy Lecha Poznań w piątek czeka trudne zadanie.
Dobra gra Pogoni to w dużej mierze zasługa Takafumi Akahoshiego. Japończyk jest mózgiem tego zespołu i to od jego dyspozycji zależy najwięcej. Jesienią zeszłego roku zawodnik z kraju wschodzącego słońca grał dobrze, to Pogoń konsekwentnie gromadziła punkty. Wiosną przefarbowany na blond Akahoshi był już cieniem samego siebie z jesienie i Portowcy o mało nie spadli z ligi.
W obecnym sezonie Japończyk powrócił do swojego dawnego wizerunku i znów błyszczy na polskich boiskach. Na swoim koncie ma już 5 goli, co stanowi ponad 50 procent dorobku całego zespołu. Poza tym Akahoshi dwukrotnie otwierał drogę do bramki kolegom. Dzielnie wspiera go rodak, Takafumi Murayama, który szaleje na skrzydle i w tym sezonie strzelił już swoją premierową bramkę w ekstraklasie. Dwójkę Japończyków doskonale uzupełnia pozyskany z Piasta Gliwice, Marcin Robak. Z taką trójką w ofensywie Pogoń może sprawić Lechowi sporo problemów.
Zapisz się do newslettera