Niecałą godzinę wytrwał na drugim dzisiejszym treningu Paulus Arajuuri. Fiński obrońca ucierpiał bez kontaktu z rywalem i chwytając się za kolano opuścił zajęcia z grymasem bólu na twarzy. Po interwencji medycznej podjął jeszcze próbę powrotu na boisku, ale ból okazał się silniejszy.
- To jest problem z tak zwanym kolanem biegacza, a dokładniej mówiąc chodzi o zapalenie kaletki. Paulus miał już z tym kłopoty na początku tego roku - wyjaśnia lekarz Lecha Poznań Paweł Cybulski.
Arajuuri tej kontuzji nabawił się w trakcie zimowej przerwy urlopowej. Paulus miał rozpisane treningi indywidualne, zaczął biegać i poczuł ból. Z tego powodu opuścił pierwsze treningi podczas zgrupowania w Jarocinie. - Dwukrotnie ostrzykiwaliśmy mu już to kolano i była poprawa, ale podczas dzisiejszego treningu ból powrócił. Przy tego rodzaju urazie ciężko określić czas leczenia. Ten w dużej mierze zależy od poziomu bólu, jaki sprawia zawodnikowi. To jest bardzo indywidualna sprawa - mówi Paweł Cybulski.
Występ fińskiego obrońcy w jutrzejszym spotkaniu sparingowym z czwartoligowym Xerez stoi pod znakiem zapytania, jednak nie jest wykluczony. - Niestety, ten uraz to dla mnie nic nowego. Sprawa nie jest poważna, ale dość bolesna. Chcę zagrać w jutrzejszym meczu i mam nadzieję, że dam radę - zapewnia Paulus Arajuuri.
Lech Poznań z Xerez CD zmierzy się o godzinie 11:00. Spotkanie odbędzie się na boisku w Costa Ballena, na którym codziennie trenują podopieczni Mariusza Rumaka.
Zapisz się do newslettera