Piłkarze poznańskiego Lecha, aby myśleć o zwycięstwie w grupie A Ligi Europy w Salzburgu musi wygrać i liczyć na korzystne rozstrzygnięcia w Turynie, gdzie Juventus podejmie Manchester City. FC Salzburg z kolei w pięciu meczach Ligi Europy zgromadził dwa punkty i nie ma żadnych szans na awans. Ciężko stwierdzić, w jaki sposób gospodarze podejdą do tego spotkania. Pewne jest jedno. Austriacy u siebie grają bardziej ofensywnie niż w meczach wyjazdowych. My myśląc o korzystnym rezultacie musimy zagrać bardzo dobry mecz twierdzi trener Lecha Poznań, Jose Maria Bakero.
Piłkarze poznańskiego Lecha po raz ostatni na boisko wybiegli 1 grudnia. Wtedy na Bułgarskiej zremisowali z Juventusem Turyn i zapewnili sobie awans do fazy pucharowej tegorocznej edycji Ligi Europy. Podopieczni Huuba Stevensa w tym czasie zdążyli rozegrać dwa mecze ligowe, w których najpierw zremisowali z Austrią Wiedeń, a następnie pokonali Sturm Graz. Rzeczywiście Austriacy w odróżnieniu od nas cały czas byli w cyklu meczowym i na pewno jest to dla nich korzystna sytuacja. Niemniej nie oznacza to, że przed czwartkowym meczem stoimy na straconej pozycji. Powalczymy i damy z siebie wszystko, aby odnieść tam zwycięstwo zapewnia trener poznańskiego Lecha.
Wszystko wskazuje na to, że podobnie jak z Juventusem Turyn piłkarzom poznańskiego Lecha przyjdzie rywalizować w bardzo arktycznych warunkach. Zima nawiedziła nie tylko Polskę, ale większą część Europy. Synoptycy zapowiadają opady śniegu w Salzburgu do czwartku, a temperatura tam oscyluje wokół siedmiu-ośmiu stopni na minusie. Spodziewam się, że po raz drugi z rzędu zagramy na śniegu, ale warunki tak czy inaczej będą równe dla obu drużyn i po prostu trzeba się do nich zaadoptować. Oczywiście, że wolelibyśmy grać na dobrych boiskach, ale na razie nie jest możliwe dodał Jose Maria Bakero.
Zapisz się do newslettera