Do Szczecina po prawie 7 latach

- Oba miasta dzieli niewielka odległość i dla obu drużyn zawsze były to bardzo ważne mecze. Nam w Szczecinie nigdy nie grało się łatwo, ale potrafiliśmy tam wygrywać. Fajnie byłoby teraz też zainkasować komplet punktów i podtrzymać wyjazdową passę - mówi napastnik Lecha Poznań Piotr Reiss.

Spośród obecnych piłkarzy Kolejorza w tamtym meczu oprócz Reissa udział wzięli Rafał Murawski, Krzysztof Kotorowski oraz Łukasz Trałka. Ten ostatni bronił jednak barw Pogoni. W tamtym meczu był jednym z trzech Polaków w wyjściowym składzie. Resztę stanowili piłkarze z Kraju Kawy ściągnięci przez Antoniego Ptaka. - To były śmieszne czasy. W szatni Polacy czuli się jak obcokrajowcy, bo zdecydowanie przeważali Brazylijczycy. Poza tym więcej czasu spędzaliśmy w Gutowie Małym pod Łodzią niż w samym Szczecinie. Było wesoło, ale z piłką miało to niewiele wspólnego - wspomina pomocnik Lecha Poznań Łukasz Trałka.

Projekt brazylijski kompletnie się nie udał. Pogoń z hukiem spadła z Ekstraklasy i gdyby nie inicjatywa kibiców Portowców to nie wiadomo, jak potoczyłyby się dalej losy tego klubu. Stworzono go jednak od podstaw i rozpoczęto marsz z IV ligi do Ekstraklasy. Ten zakończył się sukcesem latem zeszłego roku pod wodzą Ryszarda Tarasiewicza. Były szkoleniowiec Śląska w T-Mobile Ekstraklasie Pogoni jednak nie prowadził. Jego miejsce zajął Artur Skowronek, który został zdymisjonowany przed kilkunastoma dniami po nieudanym początku rundy wiosennej, a jego miejsce zajął skompromitowany aferą korupcyjną Dariusz Wdowczyk. - Na początku byliśmy ciekawi, kto zostanie nowym trenerem Pogoni, ale tak naprawdę dla nas nie ma to większego znaczenia. Inaczej jest w przypadku gospodarzy. Dla nich będzie to dodatkowy bodziec, bo każdy z nich będzie chciał się zaprezentować z jak najlepszej strony przed nowym trenerem - uważa Łukasz Trałka.