Jest również dodatkowy efekt zwycięstwa Lecha Poznań nad Widzewem Łódź (4:1). Kolejorz awansował na czwarte miejsce w tabeli wszech czasów piłkarskiej Ekstraklasy. Zrównał się bowiem punktami z Ruchem Chorzów, ale ma korzystniejszy bilans bramkowy. Przed poznaniakami są już tylko Legia Warszawa, Wisła Kraków oraz Górnik Zabrze.
Ten awans Lecha zapowiadaliśmy niemal przez całą rundę jesienną. Było bowiem jasne, że skoro chorzowian nie ma w tym momencie w PKO BP Ekstraklasie, to ich przewaga nad Kolejorzem będzie szybko topnieć. I tak fatycznie było, a przed dwoma ostatnimi kolejkami były to już tylko cztery punkty. Po przerwie świąteczno-noworocznej zostały trzy i w piątek wieczorem oba kluby zrównały się - mają w tym momencie po 2460 punktów. Niebiesko-Biali mają korzystniejszy bilans bramkowy (+482 do +434). Lada moment oczywiście poznaniacy oderwą się wyraźnie od swoich rywali.
To ważny momenty, bo takie zmiany to nie jest codzienność. Zwłaszcza na czołowych lokatach, tutaj trzeba czekać często dekady, żeby nastąpiła roszada. Jak odnotował użytkownik wikilech, na szóste miejsce Lech wskoczył w sezonie 1990/1991, kiedy przeskoczył Zagłębie Sosnowiec, które teraz jest dopiero 16. Z kolei w rozgrywkach 2012/2013 Kolejorz znalazł się wyżej, bo na piątej lokacie, kiedy dogonił Łódzki Klub Sportowy. Co ciekawe, w tym momencie przewaga nad piątym szóstym ŁKS urosła już do ponad 600 punktów.
Lechici mogą spoglądać bardziej w górę tabeli wszech czasów. Kiedy realnie mogą wskoczyć na podium? To już zależy nie tylko od ich postawy, ale również Górnika Zabrze, który teraz ma 77 punktów więcej. Wydaje się, że najwcześniej to kwestia 3-4 sezonów, ale może to być również znacznie dłuższy czas. Do wicelidera, Wisły Kraków strata wynosi wciąż bardzo dużo, bo 467 punktów. Liderem jest Legia Warszawa (3574, strata 1114).
Zapisz się do newslettera