Juniorzy starsi Lecha Poznań pokonali w czwartkowym meczu 13. kolejki Centralnej Ligi Juniorów Pogoń Szczecin 3:2 po golach Wojciecha Szymczaka, Eryka Śledzińskiego i Bartosza Zaranka. Niebiesko-Biali plasują się na trzeciej pozycji w tabeli, a do przewodzącej stawki Legii Warszawa tracą dwa punkty.
Już od początkowych minut starcia lechitów z Portowcami oglądaliśmy żywe, otwarte spotkanie, w którym obie ekipy dążyły do szybkiego otwarcia wyniku. Akcje przenosiły się spod jednej bramki pod drugą, a jako pierwsi cios wyprowadzili przyjezdni ze Szczecina, wyprowadzając szybki kontratak zakończony indywidualną szarżą swojego skrzydłowego. Podopieczni trenera Bartosza Bochińskiego błyskawicznie wzięli się do odrabiania strat, chociaż przez pewien czas ich próby nie przynosiły jeszcze zamierzonego efektu. Obejrzeliśmy między innymi niecelne próby Karola Delikata czy Eryka Śledzińskiego, a Artur Ławrynowicz został zablokowany w ostatniej chwili przez jednego z gości i na gola wyrównującego przyszło nam poczekać do 31. minuty.
Wtedy to kolejną ładną kombinację w bocznym sektorze kończył dośrodkowaniem podłączający się do akcji boczny obrońca, Filip Tokar, a jego wysiłek zwieńczył strzałem z bliska Wojciech Szymczak, który zdobył tym samym swoją ósmą bramkę w tym sezonie. Apetyty na dobry wynik Kolejorza zostały jeszcze mocniej rozbudzone, a swego jego gracze dopięli jeszcze przed zmianą stron. Ponownie zdecydowało wejście z prawej strony, tym razem jednak w rolę asystującego wcielił się Igor Draszczyk, natomiast do siatki trafił bez problemów Eryk Śledziński. Tak oto skrzydłowi Lecha dali mu prowadzenie do przerwy 2:1.
Tego niestety nie udało się utrzymać Niebiesko-Białym zbyt długo po przerwie, bo po blisko godzinie po błędzie przy wyprowadzeniu piłki piłkę do bramki po uderzeniu z dwunastu metrów skierował kapitan Pogoni. Nie minęło pięć minut, a ponownie to Kolejorz mógł zameldował się na czele rywalizacji. Tym razem intencje po próbie z ostrego kąta Szymczaka wyczuł jednak golkiper szczecinian, parując ją poza linię końcową. Portowcy również nie ograniczali się jedynie do obrony punktu i sami mogli w 68. minucie strzelić trzeciego gola, ale świetnie w bramce spisał się Wojciech Zborek, ratując swój zespół w sytuacji sam na sam.
Szala mogła przechylić na każdą ze stron, bo niedługo później Matsvei Bakhno efektownym wślizgiem zapobiegł utracie bramki, a w międzyczasie szanse mieli również jego koledzy, Tokar oraz wprowadzony z ławki Jakub Przebierała. Obu lechitom jednak zabrakło precyzji, natomiast jak celnie uderzył z niełatwej pozycji inny rezerwowy, Bartosz Zaranek, to na wysokości zadania stanął bramkarz Portowców.
Trudy toczonego na wysokiej intensywności spotkania lepiej w końcówce wytrzymali zawodnicy szkoleniowca Bochińskiego, którzy trafili na 3:2 na osiem minut przed końcem. Damian Sokołowski, który wniósł sporo ożywienia na prawym skrzydle zacentrował w okolice piątego metra, a tam najwięcej przytomności zachował Zaranek, wpisując się na listę strzelców. Do ostatniego gwizdka emocji nie brakowało, ale po nim z zasłużonego zwycięstwa mogli cieszyć się Niebiesko-Biali, ponieważ więcej trafień w tym meczu już nie padło.
Bramki: Szymczak (31.), Śledziński (43.), Zaranek (82.) - (8.), (56.)
Lech Poznań: Wojciech Zborek - Filip Tokar (77. Kajetan Nowak), Matsvei Bakhno, Kacper Wołowiec, Filip Zaczek - Patryk Prajsnar (85. Patryk Kowalski), Artur Ławrynowicz (77. Daniel Chejdysz), Karol Delikat (60. Jakub Przebierała) - Igor Draszczyk (85. Mateusz Zdziarski), Wojciech Szymczak (70. Bartosz Zaranek), Eryk Śledziński (60. Damian Sokołowski)
Zapisz się do newslettera