Pierwszy gwizdek meczu pomiędzy Lechem Poznań a Cracovią wybrzmi w poniedziałek, 21 kwietnia o 20:15. Sprawdźmy, co słychać u naszego rywala z Małopolski.
W poniedziałkowy wieczór na Enea Stadionie dojdzie do 63. spotkania pomiędzy obiema drużynami, a zawodnicy trenera Nielsa Frederiksena powalczą o poprawienie bilansu bezpośrednich meczów. Ten wypada remisowo, bowiem Kolejorz wygrał dwadzieścia cztery razy, tyle samo odnotował porażek, a czternastokrotnie obie drużyny podzieliły się punktami. Z kolei liczba bramek jest nieznacznie lepsza dla lechitów, którzy w historii potyczek obu ekip strzelili 84 gole, tracąc ich 82.
Jeśli spojrzymy na wyniki drużyny osiągane w tym sezonie u siebie i na wyjazdach, to widać, że Cracovia lepiej radzi sobie w starciach rozgrywanych w delegacji, bo do tej pory zgromadziła 24 "oczka", a do Krakowa z kompletem punktów wrócili z pojedynków rozgrywanych m.in. w Częstochowie, Białymstoku, Wrocławiu czy Gdańsku.
- Lech jest teraz w kluczowym momencie, jeśli chodzi o walkę o mistrzostwo Polski. Każdy w klubie ma tego świadomość i to jeden z najbardziej wymagających wyjazdów w perspektywie całego sezonu. Dużym ich atutem jest jakość indywidualna zawodników, struktura indywidualna i to, że potrafią grać wysokim pressingiem. To zmiany, które nastąpiły w stosunku do ubiegłego sezonu. Mimo tego runda wiosenna jest zmienna w ich wykonaniu, bo bardzo dobre spotkania przeplatają gorszymi. Zdajemy sobie sprawę z potencjału przeciwnika, ale wiemy, jak duża odpowiedzialność i presja na nich ciąży, a jakakolwiek strata punktów może spowodować, że szansa na mistrzostwo Polski spadnie. W tym upatrujemy tez naszej szansy, bo wiemy, jak się gra pod ciśnieniem - zauważa trener Cracovii, Dawid Kroczek.
Jeśli chodzi o sytuację zdrowotną w ekipie z Krakowa, to w meczu z Kolejorzem nie zagra w sumie czterech zawodników. Kamil Glik wraca do zdrowia po kontuzji, Kacper Śmiglewski oraz Arttu Hoskonen borykają się z urazami, z kolei Patryk Sokołowski pauzuje za żółte kartki.
- Urazy Arttu Hoskonena i Kacpra Śmiglewskiego przeciągają się trochę dłużej. Kilku zawodników dzisiaj trenowało indywidualnie, ale to raczej kwestia odciążenia oraz racjonalnego podejścia do mikrocyklu treningowego, bo ci piłkarze wcześniej zmagali się z jakimiś urazami. Reszta zawodników jest dostępna do meczu - kończy trener Kroczek.
Nieobecni: Kamil Glik, Kacper Śmiglewski, Arttu Hoskonen
Występ pod znakiem zapytania: brak
Pauzujący: Patryk Sokołowski
P, R, W, P / 2:4, 1:1, 3:1, 2:5
Zapisz się do newslettera