Dziewięć meczów w reprezentacji narodowej zagrał w trakcie swojej piłkarskiej kariery Nenad Bjelica. Dwa z tych meczów rozegrał na mistrzostwach Europy w Portugalii w 2004 roku, podczas których też zakończył reprezentacyjną karierę.
Chorwaci awansowali na Euro po emocjonującej rywalizacji w grupie ósmej, w której zajęli drugie miejsce w grupie. Ustąpili jedynie Bułgarom, którzy w ośmiu spotkaniach eliminacyjnych zdobyli siedemnaście punktów. Chorwaci zdobyli punkt mniej, a w fazie play-off pokonali w dwumeczu Słowenię 2:1 i zakwalifikowali się na mistrzostwa.
W nich trafili do grupy B ze Szwajcarią, Francją i Anglią. Zdobyli dwa punkty i po trzech spotkaniach odpali z mistrzostw. - To nie było dla nas wielkie rozczarowanie. Wiedzieliśmy, że do kolejnej fazy awansują dwie najlepsze drużyny, a my trafiliśmy do grupy z Anglią i Francją. Można było się spodziewać, że nie wyjdziemy z tej grupy - tłumaczy Bjelica.
Obecny trener Kolejorza zagrał na tym turnieju w dwóch meczach. W pierwszym rozegranym 13 czerwca Chorwaci zremisowali bezbramkowo ze Szwajcarią, a w drugim rozegranym cztery dni później podzielili się punktami z Francją.
- Ten z Francją był moim najlepszym występem w narodowych barwach. Graliśmy z mistrzem Europy z 2000 roku. W tym zespole grali Trezeguet, Zidane, Henry, Viera, a my z nimi zremisowaliśmy 2:2. To był dla nas duży sukces. Zagrałem na prawym skrzydle - wspomina Chorwat, który w 70 minucie tego spotkania został zmieniony przez Jerko Leko.
Spotkanie z Francją było przy okazji ostatnim meczem w reprezentacji narodowej, które Bjelica zagrał. Piłkarską karierę zakończył cztery lata później.
Next matches
Saturday
02.11 godz.20:15Recommended
Subscribe