Najwięcej do gry Wisły ze wszystkich zakupionych zimą piłkarzy wniósł na pewno Maor Melikson. Wychowanek Maccabi Jawne ostatnie trzy sezony spędził w Hapoelu Be'er Szewa, w którym był jednym z czołowych graczy i pełnił rolę kapitana. Zawodnik ma także obywatelstwo polskie, jako że jego matka urodziła się w Legnicy. Melikson zaliczył już swój debiut w dorosłej kadrze Izraela, ale tylko w towarzyskim spotkaniu z Urugwajem. Tym samym wciąż teoretycznie może jeszcze zagrać w reprezentacji Polski. Melikson od początku imponuje w Wiśle znakomitym przeglądem pola i dużą szybkością. W obecnej rundzie strzelił dla krakowskiego zespołu dwie bramki.
Najbardziej znanym z piłkarzy, którzy zimą wzmocnili kadrę Wisły, jest z pewnością Kew Jaliens. 10-krotny reprezentant Holandii jeszcze kilka lat temu był czołowym defensorem AZ Alkmaar. Z zespołem tym zdobył w sezonie 2008/09 mistrzostwo kraju. 32-letni obrońca wziął udział wraz z kadrą Holandii w Mistrzostwach Świata w Niemczech w 2006 roku. Jaliens zagrał na tym turnieju tylko jedno spotkanie w fazie grupowej, zremisowane przez Pomarańczowych" 0:0 z Argentyną. Wychowanek Sparty Rotterdam ma korzenie surinamskie. Jego wujek, Kenneth Jaliens, jest dyrektorem technicznym reprezentacji tego kraju.
Największym dorobkiem bramkowym spośród sprowadzonych do Wisły przed rundą wiosenną piłkarzy może pochwalić się 14-krotny reprezentant Bułgarii, Cwetan Genkow. Snajper, który w swojej rodzimej lidze imponował skutecznością, w Polsce również jak na razie raczej nie zawodzi i zdobył dla krakowian już 5 bramek. Genkow został sprowadzony do Wisły z rosyjskiego Dynama Moskwa, w którym jednak raczej nie szło mu za dobrze. Dużo lepiej zaprezentował się na wypożyczeniu z tego zespołu do Lokomotivu Sofia. 27-letni Bułgar w kadrze zadebiutował już w 2005 roku w spotkaniu towarzyskim z Turcją, zastępując po godzinie gry Dimitara Berbatowa.
Po odejściu do tureckiego Konyasporu Mariusza Pawełka wiślacy musieli zadbać o pozyskanie jego następcy na pozycji bramkarza. Padło na 22-krotnego reprezentanta Estonii, Sergeia Pareiko. Zawodnik ten przez ostatnie pięć sezonów bronił dostępu do bramki rosyjskiego Toma Tomsk. 34-latek miał bardzo efektowne wejście do ligi polskiej, broniąc już jak dotąd dwa rzuty karne w spotkaniach z Jagiellonią i Koroną. Pomoc wiślaków została także wzmocniona przybyciem reprezentanta Białorusi, Mikhaila Sivakova. Strzelec bardzo efektownej bramki z połowy boiska w ostatnim spotkaniu Wisły z Lechią Gdańsk został wypożyczony do krakowskiego zespołu z włoskiego Cagliari. 23-latek swoją karierę rozpoczynał w Smenie Mińsk, jednak szybko trafił do BATE Borysów. Grając w tym zespole zwrócił na siebie uwagę obserwatorów z Cagliari. We Włoszech jednak Sivakov nie zdołał jak na razie przebić się do pierwszego składu swojej drużyny i jest przez nią wypożyczany do innych klubów.
Next matches
Recommended
Subscribe