Z ogromnym smutkiem informujemy, że dziś w szpitalu zmarł w wieku 94 lat Jan Pieńczak. Był wieloletnim wiceprezesem klubu, odpowiadał m.in. za poszukiwania miejsca na nowy stadion klubu w latach 60. Znalazł je przy Bułgarskiej.
Z ogromnym smutkiem informujemy, że dziś w szpitalu zmarł w wieku 94 lat Jan Pieńczak. Był wieloletnim wiceprezesem klubu, odpowiadał m.in. za poszukiwania miejsca na nowy stadion klubu w latach 60. Znalazł je przy Bułgarskiej.
Przez długie lata Jan Pieńczak był "prawą ręką" prezesa Wacława Draba. To jemu powierzone zostało zadanie znalezienia miejsca na nowy stadion Lecha, gdy obiekt na Dębcu był już za mały na potrzeby klubu. Wiceprezes Kolejorza długo jeździł po mieście, aż w końcu odnalazł właściwy teren. Oto jak tamte wydarzenia opisywał kilka lat temu w rozmowie z Maciejem Markiewiczem, znawcą historii klubu:
- Nigdy nie lubiłem wychodzić przed szereg i chciałbym wszystkim o tym powiedzieć głośno, że to ja pojechałem w okolicę "warzywnej" ulicy, na której wyrósł stadion Lecha Poznań. Dlaczego "warzywnej"? Ano dlatego, że rosły tu dorodne pyry, kapusta oraz dużo zbóż. Wkoło było dużo wody - stawy, sadzawki.
Kiedy nazajutrz spotkałem się z prezesem Wacławem Drabem, pojechaliśmy czarnym służbowym samochodem, dotarliśmy na miejsce i prezes rzekł: "Wiesz co, Janku? Tu będziemy budować kombinat sportowy naszego klubu". Było to w maju 1966 roku.
Wiceprezes był człowiekem o ogromnej energii, postacią bardzo pozytywną i lubianą przez wszystkich. W całości oddawał się swojej pracy, jeździł z drużyną na spotkania zabawiając zawodników swoimi anegdotami. Miał dar wypowiadania się z wielką łatwością budząc przy tym zainteresowanie słuchaczy. Opowieściami dzielił się chętnie, między innymi z kibicami, z którymi spotkał się w lutym 2012 roku w ramach cyklu "Rodzina Kolejorza".
Wydarzeniami wokół Lecha żył cały czas pojawiając się na meczach przy Bułgarskiej. - W ostatnich latach wspólnie jeździliśmy na mecze, zabierałem go na stadion i odwoziłem - mówi legenda Kolejorza, Andrzej Karbowiak mieszkający z Janem Pieńczakiem po sąsiedzku. - Potrafił pomóc w wielu sprawach, także życiowych. Mało kto wie, ale w czasie budowy stadionu to on załatwił, że wszystkie zakłady za darmo woziły ziemię z budowy poznańskich osiedli na Bułgarską, by można było usypać z nich wały pod trybuny - wspomina swojego kolegę.
Jan Pieńczak zmarł o godzinie 14:45 w Szpitalu Wojskowym przy ulicy Grunwaldzkiej. Dożył 94 lat. Data pogrzebu będzie znana w najbliższych dniach. Łącząc się w smutku składamy rodzinie i bliskim wyrazy głębokiego współczucia.
Next matches
Friday
29.11 godz.20:30Friday
06.12 godz.20:30Recommended
Subscribe