W minionej ligowej kolejce Lech Poznań pokonał Wisłę Płock. Był to drugi mecz z rzędu, w którym lechici podnieśli się po tym, jak jako pierwsi stracili gola. - Nie zaczęliśmy tego meczu dobrze, ale tak samo jak w meczu z Jagiellonią pokazaliśmy charakter - mówi obrońca Kolejorza, Marcin Wasielewski.
Sobotnie zwycięstwo nad drużyną z Płocka było pierwszym takim wynikiem od ponad miesiąca. Wtedy to w ramach 12. kolejki Lotto Ekstraklasy niebiesko-biali pokonali Koronę Kielce. Spotkanie z płocczanami było już drugim z rzędu meczem, w którym lechici odwrócili losy starcia.
- W obu spotkaniach pokazaliśmy dobry charakter. To kolejny krok do poprawy naszej gry, ale nadal przed nami daleka droga do optymalnej formy. Jednak w tym powrocie najlepiej pomogą zwycięstwa, a więc to odwrócenie wyniku było bardzo ważne - mówi napastnik Lecha, Christian Gytkjaer.
W meczu z Jagiellonią Białystok lechici przegrywali 0:1, ale po bramkach Thomasa Rogne i Marcina Wasielewskiego, objęli prowadzenie. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 2:2.
- W Białymstoku skończyło się remisem, ale jednak na bardzo trudnym terenie. Według mnie w meczu z Wisłą nie było w nas kalkulacji. Pod koniec pierwszej połowy nie myśleliśmy o spokojnym dograniu ostatnich minut i zobaczeniu co się wydarzy po przerwie. Graliśmy do końca, nawet w ostatniej akcji poszedłem sprintem przez 30 metrów, bo myślałem, że uda się podwyższyć na 3:1. Po prostu czuć w nas pozytywną energię i wiarę w grę do przodu - twierdzi pomocnik niebiesko-białych, Maciej Makuszewski.
Spotkania na Podlasiu oraz to z Wisłą Płock były pierwszymi w tym ligowym sezonie, w których udało się lechitom wyjść na prowadzenie, po tym jak przeciwnik jako pierwszy zdobył bramkę. - Wiedzieliśmy, że czeka nas ważny mecz. Tym bardziej po tym jak zagraliśmy dobre spotkanie z Jagiellonią, bardzo chcieliśmy to podtrzymać. Cieszymy się, że udało się wygrać - mówi pomocnik Kolejorza, Kamil Jóźwiak.
Zawodnicy Lecha Poznań nie ukrywają zadowolenia z tego, że w drugim spotkaniu z rzędu udało im się pozytywnie zareagować na utratę gola. - Nie zaczęliśmy tego meczu dobrze, ale tak samo jak w starciu z Jagiellonią pokazaliśmy charakter. Pomimo straconej bramki, wyszliśmy na prowadzenie. W Białymstoku nie udało się tego utrzymać, jednak tym razem daliśmy radę i jesteśmy szczęśliwi z tego powodu - kończy Wasielewski.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe