Pierwsze spotkanie Żalgirisu z Lechem na trybunach LFF Stadionas w Wilnie zgromadziło prawie 5 tysięcy kibiców. Na Litwę był to wynik niemal rekordowy, bo średnio na ligowe mecze podopiecznych Marka Zuba przychodzi około 1,5 tysiąca kibiców. Dziś na Bułgarskiej będzie ich co najmniej 10 razy więcej.
- Przy takiej publiczności zawsze świetnie się gra, nawet jeśli są to kibice drużyny przeciwnej. Dla piłkarzy to jest bodziec, by pokazać się z jeszcze lepszej strony. Tak samo będzie z nami. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby przejść dalej i zobaczyć jeszcze większe stadiony - uważa najskuteczniejszy zawodnik Żalgirisu, Kamil Biliński.
Nie tylko kibice Kolejorza nie są straszni piłkarzom Żalgirisu. Wilnianie nie obawiają się także warunków pogodowych, jakie obecnie panują w Polsce. W Poznaniu słupki rtęci wskazują ponad 30 stopni Celsjusza i niewykluczone są przelotne burze. - Warunki nie mają znaczenia. Dla obu drużyn będą takie same. Ani my, ani Lech nie jesteśmy przystosowani do takich temperatur. Jeśli jednak będzie tak gorąco jak zapowiadają, to wiemy co może nas czekać, bo całkiem niedawno graliśmy w Armenii - zauważa polski snajper Żalgirisu.
Next matches
Sunday
27.04 godz.17:30Recommended
Subscribe