Szczecin to teren zaciętej rywalizacji Lecha z Pogonią. Poznaniakom gra się tam trudno, jednak historia pokazuje, że wyjazdy tam również potrafią być owocne. W sobotę, 2 listopada o godzinie 20:00 lechitów czeka jednak trudne zadanie - stawić czoła dobrze dysponowanym "Portowcom", podrażnionych ostatnimi niepowodzeniami. Sprawdźmy, co słychać u naszego najbliższego rywala.
Najlepszy start Pogoni od czasu jej powrotu do ekstraklasy w 2012 roku - to najkrótszy sposób na opisanie poczynań szczecinian w bieżących rozgrywkach PKO Ekstraklasy. Biorąc pod uwagę liczne zmiany, które zaszły w zespole "Portowców" z pewnością ich postawa w pierwszych kolejkach sezonu mogła zaskoczyć niejednego kibica rodzimego futbolu. Ostatni tydzień nie jest jednak dla nich zbyt szczęśliwy. W ciągu zaledwie sześciu dni przegrali bowiem dwa mecze, w tym ten decydujący o dalszym udziale w krajowym pucharze.
Ostatnie godziny to jednak nie tylko gorzki smak porażki, ale także niekończące się podróże "Portowców". Najpierw do Krakowa, kolejno do Mielca. Z tego względu znacznemu skróceniu uległ ich okres przygotowawczy do konfrontacji z Kolejorzem. - Jestem rozczarowany. Mam też świadomość, że taki jest futbol. Za trzy dni mamy kolejny mecz i będziemy chcieli udowodnić, że mamy w sobie jakość. Musimy rzucić wszystkie siły na mecz z Lechem Poznań - mówił trener Kosta Runjaic po meczu ze Stalą, cytowany przez oficjalną stronę szczecińskiego klubu.
To pierwszy tego typu kryzys Pogoni w tym sezonie. Nie tylko przegrali dwa mecze z rzędu, ale także nie potrafili pokonać bramkarza rywali. Choć ich ofensywa nie należy do najbardziej efektownych w lidze (15 bramek - przyp.red.), zazwyczaj udało im się dokonywać tej sztuki.
- Przegraliśmy w piątek 0:2, teraz ponownie. Będziemy mieli szansę pokazać w meczu z Lechem Poznań prawdziwą twarz, powalczyć o to, by lepszym akcentem zakończyć ten fatalny jak dotąd tydzień. Żeby tak się stało, każdy zawodnik musi spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie, czego wymaga sport, co trzeba poświęcić i zainwestować, by zwyciężać - komentował szkoleniowiec szczecinian.
Przed sobotnim spotkaniem sen z powiek trenera Runjaicia będzie spędzać problem z obsadą pozycji atakującego. Adam Buksa, który ma największy udział w bramkach zdobytych przez "Portowców", skazany jest bowiem na pauzę ze względu na nadmiar żółtych kartek. W sytuacji, gdy Adam Frączczak dopiero powraca do pełnej dyspozycji, a Soufian Benyamina w poprzednim tygodni zmagał się z urazem, naturalnym zmiennikiem wydaje się Michalis Manias. W dotychczasowych, epizodycznych występach w ekstraklasie Grek spisywał się jednak przeciętnie.
Kontuzjowani: Kamil Drygas, Mariusz Malec
Występ pod znakiem zapytania: Soufian Benyamina, Ricardo Nunes
Pauzujący: Adam Buksa, Jakub Bartkowski
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe