Z obozu rywala: Korona Kielce

Już dzisiaj o godzinie 20:30 Mistrz Polski podejmie na INEA Stadionie Koronę Kielce w meczu 4. kolejki Ekstraklasy. W zeszłym sezonie obie drużyny mierzyły się ze sobą dwukrotnie i lechici w żadnym z tych spotkań nie schodzili z boiska pokonani.

Początek sezonu dla podopiecznych wówczas Ryszarda Tarasiewicza nie był udany, gdyż w pierwszych siedmiu kolejkach ligowych kielczanie zdobyli zaledwie 1 punkt. Korona rundę jesienną zakończyła tuż nad strefą spadkową i miała punkt przewagi nad przedostatnim Ruchem Chorzów. Wiosna w wykonaniu Scyzoryków była zdecydowanie lepsza i od początku 2015 roku nie przegrali siedmiu spotkań z rzędu. To nie wystarczyło jednak do tego, by po 30. kolejce kielczanie cieszyli się z utrzymania i gry w grupie mistrzowskiej. Ostatecznie koroniarze uplasowali się na 11. miejscu.

W porównaniu do zeszłego sezonu w ekipie z Kielc zaszło wiele zmian. Ryszarda Tarasiewicza na stanowisku szkoleniowca zastąpił Marcin Brosz, były trener Piasta Gliwice. Z zespołem z województwa świętokrzyskiego pożegnało się też wielu zawodników, którzy w poprzednim roku stanowili o sile tej drużyny. Kapitan Złocisto-krwistych Paweł Golański odszedł do rumuńskiego ASA Târgu Mureș, a skrzydłowy Jacek Kiełb zasilił szeregi Śląska Wrocław. W zespole Korony nie ma też Oliviera Kapo, jednego z najlepszych strzelców kielczan oraz Luisa Carlosa.

Do ekipy budowanej przez trenera Brosza dołączyli: Vladislavs Gabovs z trzecioligowej drużyny ligi rosyjskiej Sokoł Saratow, Rafał Grzelak, Michał Przybyła, który rundę wiosenną spędził w ekipie rezerw Korony Kielce, bramkarz Dariusz Trela i były zawodnik Wisły Kraków, Tomasz Zając.

W rundzie jesiennej kielczanie zaledwie dwukrotnie wracali z delegacji z kompletem punktów. Trzy oczka udało im się wywalczyć na boiskach w Chorzowie i Gdańsku. Nie lepiej na wyjazdach wiodło się koroniarzom wiosną, kiedy dołożyli kolejne dwa zwycięstwa. Również pod względem ilości zdobytych bramek w spotkaniach wyjazdowych Scyzoryki byli jedną ze słabszych ekip w Ekstraklasie (16 goli).

Drużyna z Kielc bardzo dobrze weszła w sezon 2015/16. Pod wodzą Marcina Brosza Korona wygrała dwa pierwsze mecze ligowe, dopiero w kolejnym musiała uznać wyższość rywala, przegrywając 1:2 na Kolporter Arenie. We wcześniejszych spotkaniach kielczanie pokonali Jagiellonię 3:2 oraz Zagłębie Lubin 2:0.

Niespodziewanie liderem kieleckiej ekipy został 21-letni Michał Przybyła, który już trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców w ekstraklasowych pojedynkach.

Obie drużyny mierzyły się ze sobą na INEA Stadionie dziewięciokrotnie. W siedmiu spotkaniach górą byli lechici, a dwa razy obie ekipy podzieliły się punktami. Również bilans bramkowy jest korzystniejszy dla podopiecznych Macieja Skorży i wynosi 16:1.