- Wydaje mi się, że to był nasz najlepszy mecz nie tylko na wyjeździe, ale ogólnie w całym sezonie. Graliśmy dobrze w piłkę i była w nas pozytywna energia. Z występu możemy być zadowoleni, ale punktów nam nieco brakuje i to nas boli – mówi po niedzielnym spotkaniu z Legią w Warszawie obrońca Lecha Poznań, Rafał Janicki. Niebiesko-biali czują znaczną poprawę w stylu swojej gry i liczą, że w kluczowych momentach sezonu przyniesie im ona wymierną korzyść.
Zdaniem lechitów różnica pomiędzy spotkaniem w stolicy, a tym poprzednim rozegranym w Kielcach była spora. Przyczyn takiego stanu rzeczy dopatrują się w kilku kwestiach. – Po meczu z Koroną porozmawialiśmy w szatni o naszej sytuacji. Co chcemy osiągnąć? Jak chcemy grać? Zgodziliśmy się co do tego, że każdy z nas musi dawać z siebie maksimum – opowiada Mario Situm. – Dlatego cieszę się, że to było widoczne na boisku w niedzielę. Piłka jest taka, że możesz przegrać ten jeden mecz w takich okolicznościach, ale następnie dziewięć tak rozegranych spotkań wygrać – dodaje sprowadzony latem ubiegłego roku Chorwat.
Szczególnie na drugą połowę w wykonaniu swojej drużyny zwrócił uwagę kapitan Kolejorza, Maciej Gajos. – Tak, jak w tej części gry, chcemy grać zawsze. Trzeba w przyszłości zrobić wszystko, żeby prezentować się długimi momentami w ten sposób – podkreśla 26-letni pomocnik. – Wiele dała nam ta wydarta w ostatnich minutach wygrana ze Śląskiem. Dlatego dziś mimo szybkiej straty bramki potrafiliśmy odpowiedzieć i dążyć do wygranej, a nie obrony tego remisu – zaznacza urodzony w Blachowni zawodnik.
- Teraz jesteśmy rozczarowani, bo zasługiwaliśmy dziś na znacznie więcej. Teraz o wyniku zadecydowały marginalne kwestie, ale liczy się przecież także to, jak dziś wyglądaliśmy na boisku: znacznie lepiej od rywali – twierdzi zdobywca bramki przy Łazienkowskiej, Christian Gytkjaer. Wtóruje mu Janicki, którego także cieszył sposób, w jaki zaprezentował się jego zespół. – Potrafiliśmy zdominować Legię, tworzyliśmy sobie kolejne sytuacje, czułem, że jest w nas pozytywna energia. Do końca sezonu dużo meczów, ale na pewno grając tak jak w Warszawie, będziemy w stanie wyprzedzić naszych rywali – komentuje stoper, który w trwającej kampanii wystąpił w 19 spotkaniach.
Pozytyw w postaci poprawy jakości w grze dostrzega także pomocnik Lecha, Łukasz Trałka. Jego zdaniem istotna jest także umiejętność odpowiedniej reakcji na trafienie gospodarzy z już drugiej minuty starcia. – Nie załamaliśmy się. Ruszyliśmy do przodu, odrobiliśmy straty, a drugą połowę mieliśmy pod kontrolą. Ze Śląskiem lepiej zaprezentowaliśmy się w drugiej części gry, z Pogonią z kolei w pierwszej. Spotkanie z Legią może być takim sygnałem, że w następnych meczach będziemy wyglądać lepiej – zauważa 33-letni zawodnik.
Dobitnych słów po zakończeniu niedzielnego pojedynku użył Situm, który mimo niekorzystnego wyniku nie szczędził pochwał swoim kolegom. Cieszy go także terminarz, w ramach którego piłkarze trenera Bjelicy zmierzą się ze swoimi bezpośrednimi konkurentami w walce o tytuł mistrzowski. – To jest ta droga, którą powinniśmy objąć. Walczyliśmy i pokazaliśmy, że nam zależy na tym klubie. To już jest historia, jutro jest nowy dzień, patrzymy z niecierpliwością w przód. Jedenaście meczów to wystarczająco, żeby złapać wszystkich przeciwników. Możemy być mistrzem – nie ma wątpliwości skrzydłowy.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe