14 kwietnia tego roku, Londyn, stadion Craven Cottage. Walczący o drugą pozycję w tabeli Championship Fulham mierzy się z jedenastym w stawce Brentfordem. W doliczonym czasie gry bramkę na wagę punktu zdobywa dla gości strzałem głową z bliska rezerwowy napastnik, Neal Maupay. Przyjezdni szaleją z radości, ale jest w Anglii miejsce, w którym tego dnia cieszą się znacznie bardziej. W gronie szczęśliwców znajduje się były zawodnik Lecha Poznań, Barry Douglas.
Mowa we wstępie o położonym blisko dwieście kilometrów na północny zachód od stolicy Wolverhampton. Po sześciu latach tułaczki po drugim oraz trzecim poziomie rozgrywkowym drużyna "Wilków" zapewniła sobie bowiem w ubiegły weekend promocję do Premier League. Pozycji lidera broniła od końca października, w tym okresie cały czas patrząc na resztę zespołów Championship z góry. Kilkanaście godzin po golu Maupaya zawodnicy trenera Nuno Espirito Santo wychodzą na boisko i ogrywają w prestiżowym dla ich kibiców meczu bijący się o utrzymanie Birmingham 2:0.
Wkład eks-lechity w końcowy sukces Wolverhampton jest niepodważalny. Występujący na pozycji lewego wahadła Szkot zaliczył w trwającej kampanii cztery trafienia i aż czternaście ostatnich podań. Żaden inny piłkarz nie może pochwalić się lepszym dorobkiem w kontekście asyst, a równać może jedynie Robert Snodgrass z Aston Villi. Sprowadzony latem ubiegłego roku z tureckiego Konyaspor Douglas okazał się strzałem w dziesiątkę, należąc obok takich zawodników jak młodzi-zdolni Diego Jota i Ruben Neves czy bardziej doświadczeni John Ruddy bądź Ryan Bennet do kluczowych postaci w zespole.
Douglas w 2015 roku świętował z Kolejorzem swój jedyny do dziś tytuł mistrza kraju. Tego samego lata w niebiesko-białych barwach cieszył się także z Superpucharu Polski po wygranej odniesionej nad Legią Warszawa (3:1) przy Bułgarskiej. W koszulce z kolejowym herbem na piersi rozegrał 75 meczów, w których strzelił 5 goli oraz zaliczył 21 asyst. W styczniu 2016 roku odszedł z Lecha do Konyasporu, z którym dość nieoczekiwanie wywalczył Pucharu Turcji. Obecnie cieszy się z kolejnego triumfu w postaci awansu do jednej z najlepszych lig świata.
- Pod względem indywidualnym każdy z nas spisał się świetnie - wyznał w niedzielę na łamach oficjalnej strony klubowej "Wilków" Douglas. - Jako drużyna także stanowiliśmy inną klasę względem pozostałych zespołów i to sprawiło, że jesteśmy dziś w tym miejscu, w którym jesteśmy – dodawał Szkot, który pod koniec marca zadebiutował reprezentacji swojego kraju. – Słowa nie mogą opisać uczucia, które wiąże się z grą w Premier League. To był dla nas niesamowity sezon, w czasie którego mieliśmy nieprawdopodobne wsparcie naszych kibiców. Teraz pozostało nam już tylko zapewnienie sobie tytułu najlepszej ekipy Championship – podsumował w rozmowie z klubowymi mediami 28-latek, który w ubiegłym grudniu ogłosił, że wraz ze swoją partnerką spodziewa się dziecka.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe