Lech Poznań wygrał z Austrią Wiedeń 4:1 w 2. kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Europy UEFA. Tak to spotkanie skomentowali przedstawiciele Kolejorza.
- Wczoraj na konferencji prasowej padło pytanie o legendarne mecze, chodziło oczywiście o spotkanie z Austrią Wiedeń z 2008 roku. Dzisiaj po tym 4:1, może znowu można pomyśleć o legendarnych starciach, ale o tym już państwo zdecydują. Był to mecz na europejskim poziomie, przy dopingującej publiczności. Szczególnie pierwsza połowa była trudna, bo Austria rozpoczęła od wysokiego pressingu i nie pozwalała nam grać naszej piłki. My wiedzieliśmy o przestrzeniach, które tworzą się za obroną, co wykorzystaliśmy przy pierwszej bramce. Cóż, szybko padło wyrównanie, a przełomem był rzut karny wybroniony przez Filipa Bednarka.
Druga połowa sprawiła przyjemność, futbol na europejskim poziomie, a zawodnicy nie tylko ci z pierwszej jedenastki, ale również rezerwowi pokazali się z dobrej strony. Potwierdza się to, co mówię – musimy być gotowi, by pomagać jeden drugiego, a każdy ma dawać z siebie wszystko. Był dzisiaj team spirit, każdy ciężko pracował na boisku i mentalność zwycięzców była tym, co pomogło odnieść sukces.
- To był trudny mecz, gra była bardzo intensywna. Mieliśmy trochę problemów w pierwszej połowie w defensywie. Dotrwaliśmy do przerwy, mieliśmy jednak dużo szczęścia, ponieważ Filip Bednarek uratował nas niesamowitą interwencją z rzutu karnego. Porozmawialiśmy w szatni, dobrze wykorzystaliśmy ten czas, strzeliliśmy drugiego gola i później mądrze zarządzaliśmy tym meczem.
- Myślę, że nawet w tych poprzednich dwóch meczach graliśmy lepiej, bo dzisiaj nie prezentowaliśmy się aż tak dobrze, ale wynik jest bardzo ważny. Przeciwnik postawił trudne warunki. W pierwszej połowie trochę nam nie funkcjonowała defensywa i zostawialiśmy dużo przestrzeni, ale w drugiej poprawiliśmy to i dało nam to efekty.
Next matches
Saturday
02.11 godz.20:15Recommended
Subscribe