Za nami dwunasta edycja Lech Conference. Podczas konferencji swoje prelekcje wygłosili ludzie z różnych środowisk związanych z piłką nożną. Trybuny hali przy ulicy Zagajnikowej zgromadziły 650 uczestników, którzy mieli okazję pozszerzyć swoją wiedzę.
- Bardzo podoba mi się organizacja tego wydarzenia, stoi na wysokim poziomie. Hala jest bardzo ładna, pierwszy raz biorę udział w takiej kombinacji prezentacji i praktycznego pokazania tego na boisku z zespołem. Cieszę się, że biorę w tym udział, bo panuje tutaj bardzo dobra atmosfera do pracy. Uważam, że sesje treningowe są najlepszym sposobem dla trenerów do nauki, ponieważ jest bardziej realistyczne i bardziej praktyczne. To jest właśnie moja praca. Uważam że praca z zawodnikami na boisku to jest moje naturalne środowisko. Lepiej czuję się w tym aspekcie.
- Jest bardzo miło, bardzo profesjonalnie. Podoba mi się plan tego wydarzenia, nie mówię tylko o konferencji, ale mam na myśli również turniej. Jeśli chodzi o organizację, branding to mogę powiedzieć, że stoi to na najwyższym poziomie. Wykłady były bardzo ciekawe, fajnie bo możemy znaleźć tutaj mikst różnych filozofii. Zaczynając od Adama Owena, który mówił o wpływie fizycznym w sesjach treningowych, poprzez Edgara Cardoso z Szachtara Donieck, Joosa Hendrickxa, którego znam bo również zajmuje się futbolem w Belgii, po Jędrzeja Łągiewkę. Ja w swoim wystąpieniu nie mam sesji treningowych, moim celem jest inspiracja ludzi byciem po prostu sobą, co z pewnością nie jest łatwe.
- Fantastycznie jest wrócić na konferencję w takim klasycznym wydaniu. Cieszę się, że doszła ona do skutku. Poziom konferencji jest bardzo wysoki, prelegenci otwarci, mówiący na temat, poruszający bardzo ciekawe tematy.
- Myślę że jak co roku poziom tej konferencji jest wysoki. Dużym plusem jest różnorodność prelegentów, można zobaczyć jak to funkcjonuje w Szachtarze czy w Belgii. I też podejście od strony fizycznej Adama Owena. Wszystkie te wystąpienia stały na wysokim poziomie merytorycznym, ale też w takiej konferencji zawsze szukam inspiracji, a nie gotowego rozwiązania. Bardziej mają się otworzyć jakieś szufladki niż cała szafa. Jest tutaj prawie 500 trenerów, ale tak naprawdę wszyscy się znają, albo przynajmniej większość, bo piłka jest hermetycznym środowiskiem. Są też tutaj ludzie, z którymi na co dzień nie mamy możliwości porozmawiać szerzej o piłce czy o życiu więc to też szansa, którą warto wykorzystać.
- Duża jakość prelegentów i fajne dzielenie się wiedzą pod kątem szczegółów. To nie były ogóły, to nie były rzeczy, które wiemy i słyszymy na co dzień, tylko podzielili się czymś więcej, czymś co można przetransferować do swojego warsztatu, jeżeli mówimy o Lechu Poznań czy do takiego indywidualnego podejścia trenera. Widzieliśmy tutaj kilka wykładów i każdy z nich miał swój pomysł na piłkę. Jednak zauważmy, że fundamenty są takie same, czyli indywidualny rozwój zawodnika, chęć dominacji nad piłkarzem, duży nacisk na posiadanie piłki, na wywieranie presji na zawodniku. Stąd bardzo dobrze się tego wszystkiego słucha. Podobało mi się również łączenie wykładów, czyli teorii z treningiem. I to nie było tak, że pokazujemy cały trening jak na niektórych konferencjach, tylko jeden środek treningowy, tłumaczymy na tym środku treningowym to o co nam chodzi w szkoleniu piłkarzy. Czyli te fundamenty, tę drogę, którą ci trenerzy wyznaczają i oni starają się to przekazać zawodnikom. Inaczej to było w przypadku Edgara czy Joosta, ale sposób prowadzenia treningu i wpływania na piłkarzy był identyczny. Czyli dużo uwag, dużo zadawania pytań, dużo interakcji z zawodnikiem, co jest w dzisiejszej piłce kluczem, żeby trafić do głowy piłkarza, a nie mu nakazywać, krzyczeć, rozkazywać. Fajna postawa trenerów, byli otwarci, komunikatywni, dużo takich małych rzeczy w kontakcie z drugim człowiekiem można było zauważyć.
Next matches
Saturday
19.10 godz.20:15Recommended
Subscribe