Przed sobotnim meczem z Zagłębiem Lubin szczególnym zadaniem dla trenera Dariusza Żurawia będzie dobór graczy w linii ataku. W ewentualnych niespodziankach w składzie szansę dla Kolejorza upatruje Ola Kropielnicka z telewizji WTK.
W sobotę na boisko na pewno nie wybiegną Christian Gytkjaer, Timur Zhamaletdinov i Joao Amaral. Choć swoją dyspozycję po kontuzji zgłasza Darko Jevtić, to i tak aktualny stan kadrowy w ofensywie nie jest najlepsza. Trener Żuraw podkreślił na przedmeczowej konferencji prasowej, że pomysłów na rozwiązanie tego problemu jest dużo. Choć sytuacja wydaje się trudna, to wbrew pozorom może pomóc w zaskoczeniu piłkarzy trenera Bena van Daela.
- Wydaje się, że trener Żuraw ma nikłe pole manewru, jeśli chodzi o ofensywę przed tym spotkaniem. Być może zatem pomysłem na grę Lecha będzie element zaskoczenia. W ostatnim meczu na szpicy wystąpił Filip Marchwiński, potem znalazł się tam nawet Nikola Vujadinović. Teraz do ligi zgłoszono kolejnych ofensywnych piłkarzy, Kołodzieja i Szymczaka - powiedziała Kropielnicka.
Dziennikarka WTK właśnie w Krzysztofie Kołodzieju upatruje "tajną broń" na mecz z Zagłębiem. 26-letni zawodnik w tym sezonie zdobył już 11 bramek w barwach rezerw Lecha, występujących w III lidze. W obliczu kadrowych problemów być może otrzyma szansę zadebiutowania w pierwszym zespole.
- Chętnie zobaczyłabym Kołodzieja na najwyższym poziomie rozgrywkowym. To zawodnik, który do tej pory nie dostał jeszcze takiej szansy. Wiemy, że miał przerwę w grze w drugim zespole, więc pewnie dlatego jeszcze nie zadebiutował w pierwszej drużynie. Jest już dość doświadczonym graczem i bardzo mnie ciekawi, jak poradziłby sobie na boiskach ekstraklasy - podkreśla.
Zarówno Lech, jak i Zagłębie, rywalizują o czwarte miejsce w lidze, które być może da prawo występów w europejskich pucharach. Wszystko zależy jednak od rozstrzygnięć w czwartkowym finale Pucharu Polski. Wygrana Lechii spowoduje właśnie takie rozwiązanie, natomiast zwycięstwo Jagiellonii najprawdopodobniej definitywnie przesądzi o tym, które kluby będą rywalizować w Europie. Spotkanie na Stadionie Narodowym może zatem mieć ogromny wpływ na przebieg ligowego meczu w Poznaniu.
- Odpowiedź na to, jak może wyglądać sobotni mecz, da wynik finału Pucharu Polski. Jeśli Jagiellonia wygra, to Lech Poznań w tym sezonie nie będzie miał za bardzo już o co walczyć. Ten cel - jakikolwiek by on nie był - oddaliłby się od niego. Myślę, że wtedy nie pozostanie nic innego, jak po prostu ogrywać graczy, którzy mają jakieś perspektywy przy Bułgarskiej - dodaje Kropielnicka.
Next matches
Friday
31.01 godz.20:30Sunday
09.02 godz.17:30Recommended
Subscribe