Wygodny rywal

W niedzielę, na inaugurację rundy wiosennej na INEA Stadionie, drużyna Kolejorza podejmie ekipę chorzowskiego Ruchu. Niebiescy to rywal, z którym lechici na własnym obiekcie radzą sobie bardzo dobrze.

Ruch po raz ostatni w Poznaniu triumfował dawno, bo aż 16 lat temu. W rundzie jesiennej sezonu 1999/2000 ekipa z Cichej wygrała tutaj 2:1. W ostatnich latach Kolejorz regularnie gromi Niebieskich. Przez kolejnych pięć sezonów przy Bułgarskiej poznaniacy strzelili chorzowianom 19 goli, tracąc jedynie dwa.

- Piłka nożna jest tak nieprzewidywalna, że to nie ma dla nas żadnego znaczenia - mówi Dariusz Formella. - Wiadomo, że takie statystyki są fajne, ale tylko przed meczem. W momencie pierwszego gwizdka nikt z nas już o tym nie myśli. Rozpoczyna się nowy mecz i trzeba to kolejne zwycięstwo wywalczyć.

Niebiescy w tym sezonie zupełnie nie przypominają drużyny, która w ostatnich latach biła się o czołowe lokaty w lidze. Mają na koncie nieudany start w rozgrywkach Ligi Europy, są też jednym z rozczarowań jesieni w T-Mobile Ekstraklasie. Podopieczni trenera Waldemara Fornalika w tabeli zajmują przedostatnie miejsce, po 20. kolejkach mają na koncie tylko 20 punktów. Kiepsko spisują się zwłaszcza na wyjeździe, gdzie odnieśli tylko jedno zwycięstwo.

- Każda drużyna, która przyjeżdża do Poznania jest podwójnie zmobilizowana. Myślę, że tak też będzie w przypadku Ruchu. Nie spodziewam się po tej drużynie czegoś więcej. Wiadomo, że będą w stu procentach zaangażowani, by osiągnąć tutaj dobry rezultat. Ale nie wyjdą na nas wysoko. Pewne ustawią się z tyłu i będą czekali na wyprowadzenie kontrataku - uważa skrzydłowy Kolejorza. - Gramy u siebie i chcemy wygrać. Chcemy dobrze otworzyć ten rok przy Bułgarskiej.