Wkrótce wymiana murawy

Poprzednio nawierzchnia była wymieniana na Stadionie Poznań w listopadzie 2020 oraz w lutym 2022 r. - Teraz idziemy sprawdzoną ścieżką. Tą samą co w ostatnich dwóch przypadkach - mówi Wojciech Tabiszewski, kierownik działu sportu Kolejorza. Tą samą, czyli za całość odpowiedzialna będzie krakowska firma Pagro. To przedsiębiorstwo, które ma spore doświadczenie w tego typu przedsięwzięciach. Nawierzchnia znów przyjedzie z węgierskiej plantacji - tej samej, z której pochodziła trawa położona w Poznaniu przed Euro 2012. Nowy "dywan" zapewni firma Pannon Turfgrass Kft. Grubość rolki to minimum 34 milimetry, a szerokość 120 centymetrów. Wymienione zostanie pole gry o łącznym wymiarze 8700 metrów kwadratowych.

Dlaczego zdecydowano się na operację jeszcze w trakcie rundy jesiennej? - Murawa zaczyna wyglądać coraz gorzej ze względu na dawkę meczów, jakie zostały rozegrane w ostatnim czasie. Zapewne wkrótce nawierzchnia byłaby doszczętnie zniszczona. Myślimy nie tylko w kontekście końcówki rundy jesiennej, ale również początku rundy wiosennej. A to nastąpi bardzo szybko, bo jeszcze w końcówce stycznia. Wymiana w grudniu byłaby niewskazana, lepiej to zrobić teraz i sprawić, żeby nowa trawa "poszła spać" na ponad miesiąc. Wtedy w końcówce stycznia będzie w bardzo dobrym stanie - tłumaczy Tabiszewski.

Jedyna opcja przeprowadzenia wymiany jest po meczu z Radomiakiem, który zaplanowany jest na 9 października. Początkowe plany nieco skomplikowało losowanie Fortuna Pucharu Polski, bo okazało się, że lechici zagrają 1/16 finału na własnym stadionie - rywalem będzie Śląsk Wrocław, a spotkanie odbędzie się przy Bułgarskiej 19 października. To skurczyło czas z 21 dni (następne starcie planowane jest 30 października z Rakowem Częstochowa) do 10. - Będziemy mieć dziesięć dni, ale spokojnie ze wszystkim zdążymy - mówi kierownik działu sportu Lecha.